Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszakkwestięeutanazji(etymologiczniesłowo
tooznacza„dobrąśmierć”)zwyklerozpatrujesię
wprzypadkuludzicierpiącychnajakąśśmiertelną
chorobę(takąjakrak),którzywobliczunieuchronnie
czekającejichśmierciwmęczarniachdecydująsię
nawcześniejszerozstaniezżyciem,któreutraciłojuż
dlanichwartość.Niektórzyztychnieszczęśników
pozostająwpełniwładzumysłowych,alefizycznie
jużzbytsłabilubniedołężni,bysamemuzesobą
skończyć.Czyprzejawem„współczucia”mabyć
zmuszanieichdoznoszeniadalszychcierpieńwbrew
własnejświadomejwoli?Nawetgdysystemprawny
zawierajużwszelkiemożliwezabezpieczenia
uniemożliwiającejakiekolwieknadużyciawtej,bytak
rzec,śmiertelniedrażliwejkwestii!
Dlawieluateistówiinnych,którzyoptują
zaprawnieuregulowanąmożliwościąeutanazji
iwspomaganegosamobójstwastanowisko
Kościołówwtejsprawiejawisięjakookrutne
iniemoralne,wynikaonobowiemznadnaturalnej
koncepcjiludzkiegożyciajakowłasnościbożej,anie
ztroskiodobrostanistotludzkich,któreznalazłysię
bezwłasnejwinywtragicznejsytuacji.Ztej
perspektywyzarzutyD’Souzyobezdusznośćibrak
współczuciatoczystaobłuda.Rzymscykatolicymogą
oczywiściewidziećwcierpieniudrogędo(swojego)
zbawienia,aleniemająprawanarzucaćtakiejwizji
współczesnymwielokulturowymspołeczeństwom.
Zresztąnawetjeślireligijnamoralność,zaktórą
opowiadasięD’Souza,zakładazbawcząmoc
iświętośćcierpienia,toczytrzebacierpieć
itoniezależnieodwłasnychpostępków