Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Mogęjużiść?–zagadnęłaAdela,widząc,żematkajeszcze
zwałkaminagłowiezaczynamalowaćpaznokcie.
–Niemajeszczedziewiętnastej–odrzekła,nieodrywającwzroku
odmanicure.
–Alejajużwszystkospakowałaminiemamcorobić.
–Adostarychrodzicówtoniełaskasięprzytulić?–zagrzmiał
ojciec,poprawiającsięnakanapie.
PawełWittwłożyłjużspodniewkant,alewciążniezdecydowałsię
nakrawat.Stanowiskowzakładziewymagałoodniegostonowanych
kolorówstroju,leczdzisiajszedłnaimprezę.Niebyłatoprywatka
uznajomych,jakzwykłświętowaćzżonąnadejścieroku.Tamniktnie
zwracałuwaginastrój.Dzisiajmiałobyćzupełnieinaczej.
Elżbieta,zewzględunaartystycznąduszęiogromnąwrażliwość,nie
znosiłaogłupiającejmuzykiizapijaczonychtancerzy,dlaktórych
poczucierytmukończyłosięwrazzprzechyleniempierwszego
kieliszka.Właśniedlategounikaławystawnychimprezsylwestrowych.
Adelaniebyławstaniepojąć,dlaczegodzisiajmatkauległaojcu
izłamałaswojezasady.Niechciałasięjednakdłużejnadtymgłowić.
Uznała,żenależybrać,codają,iczymprędzejzejśćrodzicomzoczu,
byniedajBożeniezmienilizdaniainiekazalijejwskakiwać
dołóżka.
–Dostarychtonie–zaczęłaprzeciągle–aledowas,owszem.
Uśmiechniętapodeszładoojcaiprzytuliłasiędoniego.Świeżo
ogolonatwarzizapachzagranicznejwodykolońskiejsprawiły,
żeprzywarładoniegojeszczemocniej.
–Wiesz,żebardzociękochamy?–rzuciłdośćtkliwie.
Niecojązaskoczył.Tomatkaczęściejpopadaławmelancholię,
wyrzucającsobie,żeniedostatecznieczęstomówiAdeli,żejąkocha
ijestdlaniejnajważniejszanaświecie.Adelazawszewtedy
wzdychała,bojakodorastającanastolatkaczułasięniezręcznie,gdy
rodzicewciążzapewnialijąoswoichuczuciach.Czasemnawet
zastanawiałasię,czywogóledostrzegają,żewciągurokuurosła
obliskodziesięćcentymetrówizrównałasięzmamą.
–Jesteśnajjaśniejszązgwiazdnanaszymniebie.–Matkauderzyła
wpoetyckąnutę.
Ostatnioznowukupiłakilkatomikówmałoznanychpoetówipo
kolacjikatowałarodzinęczytanyminagłoswierszami.Podobnopoezja
dobrzewpływanatrawienie.Adelawierzyłamatcenasłowo,choć
wcalenieczułapotrzebysprawdzaniategonawłasnejskórze.
–Będęzatobątęsknił,mojamała.–Ojciecpociągnąłzajejdługi