Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
Zwierzęta,azwłaszczapsy,zawszezajmowaływmoim
sercuwyjątkowemiejscejużwdzieciństwiebyły
ważnączęściąmojegożycia.Jestemzatowdzięczna
rodzicom,którzyzadbalioto,żebyśmyzbratem
wychowywalisięzezwierzętami:zpsami,kotami,
chomikami.Dziękitemuwykształciłasięwnas
empatianietylkowobeczwierząt,aleteżludzi.Nigdy
nikomucelowonierobimykrzywdy,agdywidzimy,
żektościerpi,pierwsibie​gniemyzpo​mocą.
Przezwielkąwrażliwośćnakrzywdęzwierzątwiele
latniebyłamwstaniezdobyćsięnaodwagę,
byodwiedzićschronisko.Tomiejscekojarzyłomisię
bardzoźle.Kiedybyłammałaicałąrodziną
oglądaliśmyfilm,wktórympsudziałasiękrzywda,lub
jakiśreportażoschroniskachdlazwierząt,chowałam
siępodstołemipłakałam.Długomyślałam,żenie
zniosęemocjonalniewidokucierpiących,smutnych
izagłodzonychpsów.Chęćniesieniapomocywkońcu
wzięłajednakgórę;przepracowałamswojelęki
iwsierpniu2012rokupierwszyrazpojechałam
zprzyjaciółkądoschroniskadlabezdomnychzwierząt
wCe​le​sty​no​wie.
Pamiętam,żebyłogorąco.Wszystkiepsymerdały
ogonami,miałynapyskachuśmiechoduchadoucha
(wtensposóbsięchłodziły)inagleokazałosię,
żeschroniskowcaleniejesttakiestraszne.Grupa
wolontariuszyodrazuzaprosiłanasdopracy,
wskazującczworonogi,zktórymitrzebawyjść
naspacer.Niebyłoczasunarozmyślanie,azwłaszcza
namyślenieosobie.Trzebabyłozakasaćrękawyibrać
siędoroboty.Pospacerachczekałynaskolejne
zadania:karmienieiuzupełnianiewodywmiskach
psiaków.Częśćstałychwolontariuszyzajmowałasię
drobnyminaprawami,reperowaniemboksów
isocjalizacjąpsów.Schroniskotętniłożyciem,aprzede
wszystkimwypełniałajepozytywnaenergia.