Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
Nieprzeminębez
śladu
„Jestemprzekonany,żeEvapragnieterazskierować
donaskilkasłów”.Wystosowanenaforumzaproszenie
wokamgnieniuwypełniłoobszernąsalęechem,zaśmoje
wnętrzegrozą.
Akimbyłaadresatkatychsłów?Otóżbyłamkobietą
wśrednimwiekuitoraczejmałomówną;mójmąż
pracowałwbankuinwestycyjnymiwspólnie
wychowaliśmytrzy,naówczasjużdorosłecórki.
Natomiastautorempomysłu,byskłonićmnie
dopublicznegowystąpienia,byłKenLivingstone,
niespokojnyduchbrytyjskiejscenypolitycznej,ówcześnie
stojącynaczeleRadyWielkiegoLondynu,którawkrótce
miałaulecrozwiązaniu;politykten,bardziejniż
ktokolwiekinny,dałsięweznakiówczesnejpremier
MargaretThatcher.
Wspomnianegodniamiałamjużzasobąjednąrozmowę
zLivingstonemprzedspotkaniemijestempewna,
żemówcaniemiałnajmniejszejświadomości,