Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mamauśmiechnęłasięnieprzytomnieipowiedziała:
Możecie,alekonieczniejamnikakrótkowłosego.
Zaile?zapytałam,chcącdokońcawykorzystać
szansę.
Niewięcejniżzadwieściepowiedziałamama
iprzykryłasiękołdrąpouszy.
WzięłamwięcdwieścietysięcyiKujonka,któryznów
miałwewnętrzneopory.Nastolewkuchnizostawiłam
kartkę:
Witaj,kochanamamusiu,poszłyśmynazakupy.
KochamyCię.GagatoniMagilla.
Kujonekbyłjużcałkiemzielonyzestrachu,alejakośsię
pozbierał.
Niekupiłyśmyjamnika.KupiłyśmyApę.Jamniki
kosztowałysiedemset.Zresztądobrzesięstało,boteraz
wiem,żeApatamwłaśnieiwtymdniunamnieczekała.
Powiedziałamitopodczaspierwszejwspólnejkolacji
wigilijnej.
Byłozimno,bospadłwtedypierwszyśnieg.
Otworzyłyśmypocichutkudrzwi,bymamynieobudzić.
Aleonajużniespała.Piławkuchnikawęigdytylkonas
usłyszała,wybiegła,mówiącjednymtchem:
Mojekochanecóreczki,jakąpomocjajużwwas
znajduję.Nawetozakupachniemuszęwam
przypominać.Samewiecie,czegowdomupotrzeba...
Stałyśmybezsłowa.
No,gdzietesiatki?zapytałamama.
IwtedyApa,ukrytapodmojąkurtką,zapiszczała
iwychyliłaswójczarnyłebek.
Och,jakiładnypiesek!powiedziałamamaikazała
namsięrozbieraćzmokrychkurtek.
Pochwilizdziwionazapytała:
Piesek?Askądtenpiesek?
Ztargu,zadwieście,tak,jakkazałaśpowiedziałam.
Aletoniejestjamnik,bojamnikibyłydroższe
dodałampochwili.
Kujoneknawszelkiwypadekzamknąłsięwłazience.
Iwtedymamuśkazaczęłamarudzić,żekot,pies,chomik