Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Mówiłamim…
Rafalpodniósłsięzłóżka.
–CzasemtrudnojestodróżnićDobroodZła.Ostatniopopełniłem
wielebłędów.Najpierwwkwestiiucznia.Potemmojegobrata.Wiesz
jednak,skądwiedziałem,żetoty?Widziałemcię,jakczytałaśksiążkę.
MojąulubionąopowieśćBaśniarza,ozarozumiałejmałejdziewczynce,
którapróbowałabraćnasłodkiesłówkaniedźwiedziaiwkońcuzostała
przezniegopożarta.Większośćosóbuważa,żetookropnabaśń.Ale
tynie.Tywiedziałaś,żetodziewczynkabyłazła,aniedźwiedź
–bohaterem.Dostrzegłaś,żeDobrojestzłe,aZłojestdobre.Tego
właśnieposzukujęwuczniach.Kogoś,ktowiedziałby,komumożna
zaufać.Zanimcięjednakzabiorę,chciałbym,żebyśmicośobiecała.
Dziewczynkapatrzyłananiegooczamijakzielonesadzawki,tak
głębokimiiczystymi,żewydawałasiępogrążonawtransie.
–Czyzrobiszwszystko,ocociępoproszę?–zapytałRafal.
–Będzieszmniebronić?Słuchaćsięmnie?Walczyćzamnie?
Wzamianzatootworzęprzedtobąbramędoświatabaśni.Moja
wiernażołnierko…
Odwróconyplecamidodrzwiczekał,ażdoniegopodejdzie.
Dziewczynkastaławkąciepodobrazkiemprzedstawiającymrudego
lisa.
GdyArabellasięodezwała,jejgłosbyłupiornieochrypły.
–Niewierzyliściemi.
DyrektorAkademiizerknąłnaniądziwnie,nierozumiejąc.
Wtymmomencieuświadomiłsobie,żeonaniezwracasiędoniego.
Patrzyłanakogośzajegoplecami.
Rafalodwróciłsiębłyskawicznie.
Trzonekmiotłyuderzyłgowgłowę.
3