Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AL​BA​ŃSKAWIE​ŻABA​BEL
Chłopie,jajejchybanierozumiem...powiedział
właścicielhoteluzValbonydoPetrita,kierowcy
podróżującegozemnąigrupąturystów.Jakieonachce
tepo​ko​je?
Byliśmynasamejpółnocykraju,ajapróbowałam
zakwaterowaćgrupęwhotelupołożonymwśród
szczytówGórPrzeklętych[4*].Wydawałomisię,
żeposześciulatachwAlbaniinieźleznamjęzyk,więc
wpierwszejchwilizrobiłomisięprzykroiwstyd.Czułam,
jakcałakrewnapływamidotwarzyzezłości
izbez​sil​no​ści.
Iza,tychceszpokojedwójki,alezosobnymiłóżkami,
praw​da?za​py​tałPe​trit,poal​ba​ńskuoczy​wi​ście.
Takprzytaknęłam.Poczułamulgę,żejednakktoś
mniero​zu​mie.
Onapotrzebujepokoidwuosobowych,ależebyłóżka
byłydwa...roz-dzie-lo-nezacząłtłumaczyć
gospodarzowiPetrit,wzmacniającsiłęprzekazurękami,
któ​ry​miroz​su​wałnie​wi​dzial​nełó​żka.
Tamtegopopołudniamójkolegapełniłrolętłumacza
albańsko-albańskiego,bojaniemogłamsięporozumieć
zkimś,ktomożeimówiłwtymsamymjęzyku,alejego
sposóbmówieniabyłbardzoróżnyodmojego.Wówczas
pierwszyrazprzekonałamsię,jakbogatajestalbańska
mo​zai​kadia​lek​tów.
PopierwszejwizyciewAlbaniinieumiałam
wjakikolwieksposóbopisaćtegojęzyka.Mójwpełni
świadomyznimkontaktnastąpiłdopiero,kiedy
przyjechałamnarezydenturę,czyliw2011roku.Tobyła
porażka,nawetniepotrafiłamwyodrębnić
poszczególnychsłówczyzdań.Słyszałamstrumień
dźwięków,wypowiedziniemiałypoczątkuanikońca.