Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
czynastypę?
–Sorry–poprawiłsięBob.–Traktujtojako
makabrycznyżartpanamłodego.Wkażdymraziechcę
waswszystkichusiebiewidzieć–dokończył.
MarioiStanzgóryprzeprosili,żeniebędą.
Jakiśpijaczekpróbowałsiędonichdosiąść,ale
Rickspławiłgoszybko.Mocnorozczarowanyodszedł
nachwiejnychnogach.Aron,widzącpulchną
blondynkępodobnądotej,którą„studiował”
wmagazyniefilmowym,opuściłswązałogę
iposzybowałwdrugikątsali.Blondynanudziłasię
zjakimśsierżantem,którypokilkusłowachzmyłsię,
naszczęścietaktownie.Aronfundnąłdziewczynielody
iprzystąpiłdoakcji.Dowiedziałsię,żenazywasięSuzie
ijestsamotnąmężatką.Mieszkaniedalekostąd.
–Atygdzie?–spytałaniewinnie.
–WSaltLakeCity?–udałwariataAron.
–Nie.Wjednostce,wktórejsłużysz–wyjaśniła.
–Każdygdzieśsłuży.Tytyż–odparł
zmgławicowymuśmiechem.Aronlubiłtępłeć,alenie
lubiłtakichpytań,szczególniepoodprawieuTibbetsa.
–Itakwiem,żejesteśwlotnictwie–podjęłaznów
Suzie.
–Tomałowiesz–przerwałjejAron.–Mammundur
lotnika,alesłużęwkonnicy…
–Tojestjeszczekonnica?–zdziwiłasięSuzie.
–Nietylkojest,aleczujesiędobrze–oznajmiłAron
iuśmiechnąłsięzalotniejakClarkGablew
Przeminęło
zwiatrem
.