Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TerazHowardowiwydałosię,żeznatętwarz.
Zrobiłomusięgłupio,żebyłtakisztywny.
–Jateżidędowaszejbazy–pochwaliłsięDick.
–DoWendover?–spytałHoward.
–Yhm–nadowódwyjąłskierowanie.–Ktotam
uwasjestdowódcą?DalejMacKenzie?
–Nie.Tibbets–wyjaśniłHoward.
–Ach,Tibbets.Strasznysłużbista–rzekł
zniechęcią.
–Nietylkosłużbista,alemaniak.Wszędziewęszy
szpiegów.Wszystkotajne,cholera.Ajanatomam
swojąteorię–oznajmiłHoward,gdywypilikolejną
whisky.
–Jaką?–zainteresowałsięSimpson.
–PowtórzymySchweinfurt,stary–krzyknąłHoward
izsatysfakcjąpodzieliłsiętym,coujrzałwpilnie
strzeżonymhangarze.
Rickopuściłkolegówiudałsiędotoalety.Kiedy
stałpochylonynadmuszlą,dostrzegłwchodzącego
pijaczka,którybezskuteczniepróbowałsiędonich
dosiąść.Tymrazempijaczekszedłpewnymkrokiem.
Zacząłmyćręce.GdyzauważyłRicka,zatoczyłsię
znowuiwymamrotałserdecznie:
–JadoChicago,cholera.Akolegagdzie?
–DoNowegoJorku–wybełkotałRickidziarsko
klepnąłgowplecy.–Jesteśnajlepszymglinąjakiego
znam!Pochwalęcięprzedtwoimdowódcą.Nawet
szczając,niezapominaszoobowiązkachsłużbowych!
–oświadczył,zostawiającwklozeciecałkiem