Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Ikoniamaszteż?
–Tyż–potwierdziłAron.–Tylkomizdechł.
Chwilowo.
–Zdechł?–wykrzyknęłazżalem.
–Nowłaśnie.Otruligo.Pięknybyłrumak.
Kasztanek.Bardzoponimcierpiałem.Ipułkownik
napocieszeniedałmiurlop.–Aronpowiedziałtoztaką
miną,jakbypochowałnietylkokonia,alecałąrodzinę.
DoHowardaStanfordapodszedłwbarzeoficer
ikrzyknąłradośnie:–Kopęlat,stary!–iwyciągnął
serdecznierękę.
Howardniebardzowiedziałzkimmówi,aleoficer
szybkosięprzypomniał:
–DickSimpson.TrzeciaDywizjaPowietrzna.
GraftonUnderwood30.Zgadzasię?
Howardwdalszymciąguniebardzokojarzył,ale
wszystkosięzgadzało.Służyłw384GrupieCiężkich
Bombowców.Oficer,niezrażonyjegosztywnąpostawą,
ciągnąłdalej.
–Tobyłyczasy!Pamiętasz
Schweinfurt31?!Siedemnastegosierpniaczterdziestego
trzeciegoroku?
Howardowinietrzebabyłoprzypominać.Tobyło
piekło.PołowazałógzjegoGrupyB-17niewróciła
wtymdniudobazy.
–Chodź!Takiespotkanietrzebaoblać!Dwie
whisky!–zadysponowałDickSimpson.–Straszniesię
cieszę.Niemajakstarykumpel.Twojezdrowie!