Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Trochętozaskakujące,biorącpoduwagępogarszające
sięwyraźniestosunkimiędzymoimirodzicami,noale
jakośsięstało.Cociekawe,jajegopojawieniasię
wdomuzupełnieniepamiętam.Jedynyobrazek,jaki
zachowałsięwmejpamięci,towózekdziecinny,który
ktośkołysał.Jednakżebyzajrzećdośrodkaizbadać
zawartośćwózka,byłemjeszczezamały.
W1965rokuwyprowadziliśmysięz
kołchozu
donowegomieszkaniawblokach.
Nowemieszkanieobrazek005
Jużodwczesnejwiosny1965roku,kiedytojeszcze
mieszkaliśmyw
kołchozie
(ul.Ozimska),częstocałą
rodzinąchodziliśmynaspacerynakonieculicy1Maja,
zobaczyć,jakbudująsię
nasze
bloki.Byłatodośćdaleka
wyprawanakrańcemiastaprzynajmniejdlaczłowieka
wwiekusześciuipółroku,botylewtedymiałem.Sama
przeprowadzkajawiłamisięjakocośwrodzajuprzygody.
Myślęteż,żeniecoudzielałamisięnadziejaipodniecenie
rodziców.Możenawetliczylinato,żetaoperacjauratuje
ichzwiązek?
Przydziałikluczedonowegomieszkaniadostaliśmy
wlipculubsierpniu1965roku.Pamiętampierwszą
wizytęwnowymdomu.Niedawnootynkowaneściany
byłyjeszczewilgotne,azaprawacementowanapodłodze
niedość,żemokra,tonawetmiękka.Matkabyławtedy
wbutachnawysokimobcasie,czyliszpilkach,
izostawiaławtejzaprawieodciśnięteślady.