Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wpobliżu.Andrésbyłoczywiściejednymznajmniejszychnaboisku,
aleniemieliśmygozamalucha.Zawszegrałznamiwdrużynie.Był
zadobry,żebykopaćzrówieśnikami.Nudziłogoto.Innedzieciaki
wjegowiekubyłytylkopoto,żebypostawićjenabramcealbo
wmurzepodczasnaszychkonkursówrzutówwolnych.Alenie
Andrés.
Trochęwieczorówzpiłkąnamieścieteżspędziliśmyciągnie
Julián.Problembyłwtedy,gdypiłkaprzeleciałaprzezogrodzenie
iwpadłakomuśnapodwórko.
Ktośmusiałwtedyponiąiść.Asąsiedzizwykleniebyli
zachwyceni.SzliAbelardoalboJulián,Andrésczekał.Wkońcubył
najmłodszy.
Trzebabyłozobaczyćminysąsiadów…Alewkońcuzawsze
oddawalinampiłkę,nawetjeślibyliwściekli.„Macieswoją
przeklętąpiłkę”.
Przeklętą?Chybabłogosławioną.ZwłaszczadlaAndrésa.
ToprawdaprzyznajeJulián.Piłkabyłaprawiezawszejego.
Toonpojawiałsięzniąpodpachą.Ostatecznieudałomusięnawet
zrobićznascałkiemprzyzwoitychpiłkarzy.Niewpołowietak
dobrychjakon,aleniefatalnych.Spędziliśmyznimtyleczasu,żecoś
musiałonamsięztegoudzielić.Byliśmyjednymiznajlepszych
wmiasteczku.
StarszymchłopakomledwiesięgałdopasadodajeAbelardo.
Alezpiłkąumiałzrobićwszystko,cochciał.Niepotrafiłmujej
odebraćnawetnajwiększychłopakwmieście.Podwzględem
piłkarskichumiejętnościAndréspoprostuniemiałsobierównych.
Nawetgdyzaszłosłońce,mieliwłasneboiskododyspozycji.
WbarzeLujánbyłotakiepomieszczenienazapleczuitam
organizowaliśmyostatnimeczmówiAbelardo.Nasirodzicejedli
wknajpie,amygraliśmyztyłupiłkąskleconązezmiętychgazet.
Jedenznassiedziałnapodłodze,wcielającsięwbramkarza,adwaj
pozostalistaralisięgopokonać.Tespotkaniabyłycałkiemzażarte.
Kończyliśmyjezlanipotem.
WweekendydoJuliána,AbelardoiAndrésadołączałkolejny
zawodnik:Manu,kuzynIniesty.Towłaśnieonprzyniósłświatuwieść,
żenauliczkachbezimiennegomiasteczkawLaManchy,którego