Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
słyszał,jakmatkajegomówiła,żetywyjeżdżasznauniwersytet,aby
złapaćmęża.Czytoprawda,Aniu?Chciałbymtowiedzieć.
TwarzyczkęAnioblałkrwawyrumieniec,zarazjednakzaśmiała
sięwesoło,tłumaczącsobie,żewulgarneplotkarstwopaniBoulternie
powinnojejwcaleobchodzić.
Nie,Tadziu,tonieprawda.Jadę,żebysięnauczyćwielumądrych
rzeczy.
Jakichrzeczy?
Jaksiękotubutyszyjeiniegrzecznedziecibijewyrecytowała
Ania,śmiejącsię.
Alejakbędzieszchciałaznaleźćmęża,tojaksiędotego
weźmiesz?BardzochciałbymtowiedziećindagowałTadzio,dla
któregotasprawamusiałamiećwidocznieszczególneznaczenie.
ZapytajotopaniąBoulterodparłaAniacałkiembezmyślnie.
Onaznasięlepiejnatychsprawachodemnie.
Zapytam,jaktylkozobaczęrzekłTadzio,uspokojonyjuż
prawiezupełnie.