Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niezabiegałoawanswstrukturachuczelni,nielubił
zajęćadministracyjnych,uważałjezastratęczasu.
Poświęcałgogłówniechorym,zpasjąprowadziłznimi
długierozmowy,utrzymując,żeonenajlepszym
źródłemwiedzyoczłowieku,bezkresnej,wręcznie
doogarnięcia.Chorzynigdygonienużyli.Opowiadano,
jakpodczaszajęćdydaktycznych,wczasiektórychdługo
iszczegółowoanalizowałstanchorego,jakiśstudent
poprosił,byprzedstawiłnastępnegopacjenta,boten
przypadekjużimsięznudził.Podobnoprofesordałsię
ponieśćemocjomipytałpodniesionymgłosem:
„Człowiekwamsięznudził?Człowiek?Czywywiecie,kto
tojestczło​wiek?”.
Długoniechciałzaakceptowaćswejchoroby,alewzięła
nadnimgórę,awkrótcezmieniłajegointensywnedotąd
życieipokrzyżowałaplany.Zarazpopięćdziesiątych
urodzinachzasygnalizowałaswojenadejściebólemkości.
Zpoczątkuprzypuszczał,żetodolegliwości
reumatyczne,usiłowałjeignorować,nieprzerywaćpracy.
Nieuszłojednakuwadzejegożonyprzygnębienie
Kępińskiego;zauważyła,żechudnie,mizernieje,malekko
żół​tawyod​cieńoczu,bywaroz​draż​niony.
Choćjużczułsięsłaby,abólekościsięnasilały,
wewrześniu1969rokupojechałzżonąnazaplanowaną
wcześniejwycieczkędoJugosławii.Przemierzałznią
pięknetrasywzdłużadriatyckiegowybrzeża.Dotarli
doPuli,byliwCetynie.ZRijekipopłynęlinawyspę
Korczulęizatrzymalisiętamnakilkadni.Okazałosię,
żebyłatoostat​niapo​dróżwichży​ciu.
WtedyKępińskijeszczeniewiedział,żemaprzedsobą
takmałoczasu.Chybajednakprzeczuwał,jakpóźniej
wspominałapaniJadwiga,żejegożyciemożebyć
zagrożone,bopopowrociezJugosławiizwiększyłtempo
pracy,jakbystarającsięlepiejwykorzystaćkażdąchwilę,
któramuzostała.Zpośpiechemwypełniałpodjęte
zobowiązaniaikończyłrozpoczętewcześniejzajęcia,