Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cito
[5]!ponagliłCzachorowski.
Gestorrzuciłsięmiędzyczworaki,gdziezaparkanem,
oboklamusa,byłwybiegHerkulesaiMaksa.Pochwili
prowadziłjużdobramydwaszarpiącesięnasmyczy
ogary.
Przegłodziłemichtrochęzaznaczył.Wybieramy
siępodwieczórnalisa!
Musimyzatemzapalczywośćnaszychpiesków
wypróbować…
PanCzachorowskiprzejąłzrąkgestorasmycz
Herkulesa.Maksapozostawiłpodkuratelązarządcy.
***
WoźnysądowyMaciejPorębajechałnagniadoszulekkim
kłusem.Znajdowałsięopodalsadzawki,którąokrążał.
Zobaczywszywbramiewłaścicielamajątkuizarządcę
folwarkuorazdwaogarygotowewyrwaćdoprzodu,
straciłresztkęnadziei.Wiedziałjuż,żedzisiajniedotrze
dodworuiniewręczywłaścicielowipozwówdosądu.
Szarpnąłcugleizatrzymałwierzchowca.Pucołowata
twarzpanaMaciejastężała.Zacząłpoważnierozważać
manewrszybkiegotaktycznegoodwrotu.Przewieszoną
przezramięskórzanąsakwę,wktórejbyły
zapieczętowanedokumentysądowe,przesunął
asekuracyjnienaplecy.Inatymskończyłysięjego
przygotowaniadoodwrotu.Psywystartowały!Ramiona
itłustepoliczkipanaMaciejawypowiedziały
muposłuszeństwo.Pyzytrzęsłysięjakgalareta,aręce