Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Dziękuję,siostro,niespodziewałemsię…–Dopieroteraz,
gdywidzipółmiskiprzykrytealuminiowąfolią,czuje,jakbardzo
jestgłodny.
–Nagórnejpółceleżybrewiarz.Siostraprzeoryszabardzo
chciała,żebypangowziąłnaczaspobytuznami.Skoroma
panbyćtutakdługo,tobędzienammiło,gdydołączypando
naszejliturgiigodzin.
–Dziękuję,ale…proszęsiostry,jajestemtugłówniepoto,
byskończyćswójdoktorat.Niewiem,czybędęmiałczasna
cokolwiekinnego.
–Proszęwziąćbrewiarz.Jeśliznajdziepanchwilęczasu,będzie
nammiło.Jeślinie,zwrócigopan,odjeżdżając.
–Janawetniewiem,cotojesttencałybrewiarz.
–Zakładkisąwewłaściwychmiejscach.Proszęspróbować.
Jeślinie,nicsięniestanie.Radzęzacząćodwstążkiczerwonej.A,
jutrojestniedziela,czylimszajestodziewiątejrano.Smacznego.
Zasłonaprzezchwilękołyszesięzakratą.
Wyciągazkoła(awięctaknazywajątenwalec)jedzenie.Jesz-
czeciepłe.Zasiadadoposiłku.Jedzeniajesttyle,żedwóchBart-
kówmogłobyspokojniezaspokoićgłód.Jetyle,ilemoże,później
przekraczatęgranicęodwa,trzykęsy.
Zmywanaczyniaiwkładajezpowrotemdokoła.
Kawapitawkrużgankachklasztorusmakujejaknigdydotąd.
Zkażdymłykiemwydajemusię,żemocniejosadzasięwtym
miejscu.Aledalejnierozumiewyborówzamkniętychwklaszto-
rzekobiet.Pogrzebaniesiężywcemjestmuzupełnieobce.Trzeba
miećniewiarygodniesilnyumysł,bywybraćtakieżycie.Nie
złamaneserce,jaksądziłkiedyś,aniepojętąwręczsiłęwsobie.
GłosBoga?Niconimniewie.
32