Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
itejsamejzarzutce,takstarejizniszczonej,żetrudno
określićjejkolor.Przytymniezdejmujejejnawetwtedy,
gdymamyślicznąpogodę.Ponieważwtychstronach
żyjemybardzotowarzysko,przetoniektórzypragnęli
gowciągnąćnawista2iwysyłalidoniegozaproszenia.
Folgefuchtelnieprzyszedłnigdy,niemniejjednakwysłał
dowszystkichzapraszającychgolistyjednakowo
brzmiące.Wlistachtychupraszaowykreśleniegozlisty
towarzystwaorazprosionieodwiedzaniegonigdypod
żadnympozorem.Równocześniezagroził,żewobec
nieproszonychmusiałbystosowaćsystemwyrzucania
zadrzwi.Iistotnieniedługopóźniejstrzeliłdojednego
młodzieńca,któryniezwracającuwaginaprzestrogę,
wdzierałsiędoogroduprzezpłot.
Zabiłgo?
Zdajesię,żeniemiałwcaletegozamiaru.Chciał
gotylkoprzestraszyć.
Krótkomówiąc,twójFolgefuchteljeststarym
dziwakiemrzekłKragijeśliistotnietakcałarzeczsię
przedstawia,tocóżwtymwszystkimjestgroźnego?
Zmieniłbyśswojezdanie,gdybyśtylkousłyszał
krzykrzekłpoważnieHøft.
Krzyk?!
Takjest.Krzyknajpotworniejszy,jakikiedykolwiek
wżyciusłyszałem.Jesttokrzyk,comrozikrewwżyłach,
krzykjakgdybytysiącapuszczyków,puchaczy,kruków,
orłówczyteżupiorów…Patrz,otoposiadłośćorazjego
domzwieżyczkątajemniczydom.
Iwchwili,gdyHøftpokazywałKragowiwdali