Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Proszęsięniczegonieobawiać,panieStampe
rzekłdoktorHøft.To,conampantupowie,nie
wyjdzienigdypozaprógtegopokoju.PanAsbjørnKrag
należydomoichnajserdeczniejszychprzyjaciół,którego
dyskrecjijestempewien.Proszęusiąśćipowiedzieć
comapannasercu.
Panowiesłuszniesiędomyślilizacząłrządca
żeprzychodzęwpewnychsprawach,które...które...
KtórychpannierozumiepodpowiedziałKrag.
Rządcaskinąłpotwierdzającogłową.
Czypanmyśliokrzyku?
Tak,itotakże.
Także?Awięcjestjeszczecośinnego?
Paniedoktorze!Tosprawy,októrychwłaściwie
jammówićniepowinien,alejakouczciwyczłowiekwiem,
żedziejąsięrzeczy,któreprzemilczećtrudno.
DoktorHøftspojrzałznacząconaKraga.
Wpańskąuczciwośćniktniewątpi,panieStampe.
Pierwotnieciągnąłrządcachciałemsięzwrócić
dopolicji,aleponamyśleprzychodzędopana.Zdaniem
moimzarównoFolgefuchtel,jakijegodziałalność,
mocnopodejrzane.
Czynieprzypuszczapan,żeonjestobłąkany?
zapytałAsbjørnKrag.
Nie.Wykluczamtowzupełności.Początkowoija
takmyślałem,alepóźniejprzyszedłemdoinnego
przekonania.Folgefuchteljestzupełniezdrównaumyśle
ijeślimampowiedziećprawdę,toonjestzbrodniarzem.
Dziwięsię,żepan,człowiekostrożny