Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mniechrześcijanką;nazywamsięAtala,córkaSimaghanaozłotych
naramiennikach,wodzawojownikówtejgromady.Udajemysiędo
Apalachucli,gdziemającięspalić.
Mówiąctesłowa,Atalapodniosłasięiznikła.
TutajSzaktaszmuszonybyłprzerwaćopowiadanie.Wspomnienia
cisnęłysiętłumemdojegoduszy;zgasłeoczyzrosiłyłzamizwiędłe
policzki:takdwaźródła,ukrytewgłębokimmrokuziemi,zdradzają
swąobecnośćwodą,którasączysięmiędzyskały.
–O,mójsynu–podjąłwreszcie–widzisz,żeSzaktasjestbardzo
dalekiodrozsądku,mimosławyswejroztropności.Niestety,dziecko
moje,człowiekniezdolnyjużwidzieć,zdolnyjestjeszczepłakać!
Wieledniupłynęło;córkasachemawracałacowieczórnachwilę
rozmowy.Senuciekałzmychócz;Atalażyławmoimsercujak
wspomnieniemiejscaspoczynkumychojców.
Siedemnastegodniadrogi,okołoczasu,gdyjętkawychodzizwód,
wstąpiliśmynawielkąłąkęAlachua.Łąkataotoczonajestpagórkami,
które,kryjącsięjednezadrugimi,dźwigają,wznoszącsięażpod
chmury,piętrzącesięlasydrzewgumowych,cytrynowych,magnoliii
zielonychdębów.Wódzwydałkrzykbędącyhasłemspoczynkui
gromadarozłożyłasięustóppagórka.Umieszczonomniewpewnym
oddaleniu,nabrzegujednejzowychnaturalnychstudzien,tak
słynnychweFlorydzie.Przywiązanomniedostópdrzewa;jedenz
wojownikówczuwałniecierpliwiekołomnie.Wkilkachwilzaledwie
poprzybyciuwtomiejsce,Atalazjawiłasięuźródła:
–Myśliwcze–mówiładomuskogulskiegoheroja–jeżelichcesz
pogonićzasarną,jabędączuwaćprzyjeńcu.
Natesłowacórkiwodzawojownikskoczyłzradości;rzucasięze
szczytupagórkaipomykaszybkowrówninę.
Osobliweprzeciwieństwozawartewsercuczłowieka!Ja,którytak
bardzopragnąłempoufnejrozmowyztą,którąkochałemjużjak
słońce,teraz,zmieszanyipełenlęku,miałemuczucie,iżwolałbym,
abymnierzuconokrokodylomprzyźródle,niżznaleźćsiętaksamna
samzAtalą.Córkapuszczybyłarówniezmieszana,jakjejjeniec;
trwaliśmywgłębokimmilczeniu;geniuszemiłościwykradłynam
słowa.WreszcieAtala,czyniącwysiłek,rzekła:
–Wojowniku,więzytwojesąnadersłabe;możeszzłatwościąsię