Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ComniedziwiwWidzeniuMickiewicza
13
ziele,wyłaniającesięzosłon)mawalornowości,młodości,świeżości,czegoś,
wczymtkwiobietnicanowegopoczątku(filozofbądźteologmówiłbyzapewne
onarodzinach„nowegoczłowieka”,aleMickiewiczwolijednakodwołaćsiędo
prymitywnegodoświadczeniabywalcałąkiiczłowiekaśpiącego,niżdojęzyka
teologiimistycznej).Kolejnametafora(pozwolęsobiezignorowaćjejkulturo-
weorazlozoficznekonteksty),dotyczącaprzeżycianagłegoipełnegopoznania,
takżeodwołujesiędodoświadczeniaztejsamejdziedziny:promieńsłońcaroz-
świetlającygłębięciemnejwodyioświetlającydnotodoświadczeniekogoś,kto
nadwodąbywał,aniekoniecznietylkoczytelnikamistykówiteozofów...
Dotychczaswspomnianemetafory(pominęłammetaforę„fizjologiczną”po-
równanieodrzucaniaprzeszłychczynów,awięcnietylkoprzeżyć,lecziaktów,
doocieraniapotuzczołaprzezświeżoobudzonegoczłowieka,któregosenmusiał
byćciężki,skorosięspocił!);owewprowadzającemetaforydotycząwięcstanu
sprzedaktupoznania,niejakoprzygotowawczegowstosunkudosamegoprze-
życia,awięcstanupodmiotu,któryprzynależydoświatamaterii,awistocie
przyrody.Ostatniezporównań(promieńświatłapadającywciemnąwodę),acz
nadalpochodzeniaprzyrodniczego,poprzezoczywiste,tymrazemjużkulturowe
(filozoficzne,religijne,mistyczne)kontekstyotwieracałąserięmetafornaświet-
leijegosynonimachbądźkonotacjach,atakżenaopozycjiświatłaiciemności,
opartych.
Metaforytebyłyjużomawiane,interpretowane,odsyłanodoich(ewentual-
nych)pierwowzorówiarchetypów,przypisywanowpływomróżnychfilozofów,
teozofów,mistykówizpewnościąnierazbędąjeszczebadane.Niepowracając
dotego,zwrócićchcęjedynieuwagęnapewnądynamikęobrazowania,która
jestwidocznawomawianymwierszu.Jegośrodkowyfragment,dotyczącyjuż
niepoczątkudoznania,leczjegordzenia(którymjestaktpoznania),istoty,gdy
chodziometaforykę,opartyjestnadwóchzasadniczychlarach:wyobrażeniach
związanychzeświatłemiobrazachruchu.Słońce,blask,światłość,błysk,pro-
mienie,gorąco,ognisko(choćtuoznacza:środek),rozżarzanie,rozjaśnianie
wszystkieteokreśleniadotyczą,zjednejstrony,subiektywnegoodczuwaniapod-
miotudoświadczenia,zwanegozazwyczajolśnieniem(widzeniem,iluminacją
itp.),zdrugiejwpisująsięwtradycję(religijną,mistyczną,teozoficzną)takiego
właśnieokreślaniaowegodoznania(choćmożnabytudoszukiwaćsięiinnych
kontekstówmożegoetheańskiejFarbenlehrezjejsubiektywistycznąkoncepcją
poznania:Iświatłembyłem,iźrenicąrazem).
Drugilarowejczęściwierszato,jakwspomniałam,określeniaruchu.Do-
tycząonezarównopodmiotu(jego„poruszeń”),jakiświatazewnętrznego(ma-
terialnegoiduchowego).Zacznijmyodpodmiotu.Określeniaruchuwystę-
pująodsamegopoczątkubezpośrednio:dźwiękmięuderzył;ciało[...]prysło;
mogłem[...]latać,[...]biegać;rozlałemsię[...]wbłysku;wkażdypunktmoje
rzuciłempromienie;Samnieruchomy,czułemjegoruchy;Przeszedłemludzkie
ciała,jakprzebiega/Promieńprzezwodęlubpośrednio:byłemrazemnaokrę-
gukoła,/Któresięwiecznierozszerzabezkońca;duszamoja,krągnapełniająca