Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Dlaczego?Niewracaszsamochodem?
–Nie.KatezarazpolekcjiwyszłazGregiem
dobibliotekiomówićszczegółyprojektu,raczejskończy
sięnatym,żeniecoimsiętoprzeciągnie.Ajazazwyczaj
wracamznią,bomieszkamykilkadomówodsiebie.
Czasamimamapodrzucimniedoszkoły,apóźniej
odbierze.Dzisiajjednakudałosiętylkowjednąstronę,
alespokojnie.Przespacerujęsię.
–Onie!Niepozwolę,żebyśszłanapiechotę.Mogęcię
podwieźć?
Kiedytozaproponował,poczułamlekkiemotyle
wbrzuchu.
–Tonaprawdęniedaleko.Tylkopółgodzinypiechotą.
–Chodź.
Pociągnąłmniezarękęwswojąstronęipodeszliśmy
dojegosamochodu.Wiedziałam,żerodziceJasonamają
pieniądze,ależeażtyle?Jegosamochódtochyba
najnowszy,sportowymodelaudiA8.Niemalpadłam
zwrażenia,kiedyotwierałmidrzwiodstronypasażera
doswojegopięknegoczarnegopojazdu.
–Dziękuję–odpowiedziałam.
Gdyjużpodałammuadres,przezchwilępanowała
niezręcznacisza.Niewiedziałam,jakmamsięodezwać,
cowogólepowinnampowiedzieć.Jasonbyłbardzo
ułożonyijaknaswójwiekpoważny.Całkowite
przeciwieństwoKyla.Mogłamgojedyniepodziwiaćprzez
chwilęwsamochodzie,bozbliżaliśmysiędomojego
domuibajkamiałasięprędkoskończyć.Wszystkojednak
potoczyłosięinaczej,niżsięspodziewałam.