Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
HEIDI
Wmojejgłowiepanowałtotalnymętlik.
Mójumysłpróbowałprzyswoićwszystkieinformacje
iwydarzenia,któremiałymiejscewprzeciągukilku
ostatnichgodzin.Jednakchociażbymniewiem,jakbardzo
starałasięskupićnapodjęciudecyzji,mojemyślikrążyły
wokółsłówwciążnanowoodtwarzanychwpamięci.
„Totwojaszansa.Niezmarnujjej”.
Dosłownieparęgodzintemurozegrałamswójnajlepszy
meczwżyciu,kończącspotkanieasemserwisowym.Przy
całymzamieszaniu,jakierozegrałosiępomeczu,
krzykach,łzachszczęścia,uściskachigratulacjach,
janajlepiejzapamiętałamwłaśnietesłowa.Propozycję
złożonąprzezsamegoMike’aMcLouda.
Znałamgoztelewizji.Byłrozpoznawanyprzede
wszystkimdziękiswoimlicznymkontaktom
iznajomościomwświeciesiatkówki.Todziękiniemu
takiegwiazdyjakCarmenStanfordczyTammyHalleway
trafiłynapoczątkuswojejkarierydonajlepszychklubów.
Pomógłimijakopierwszyzauważyłunichtalent,który
terazwszyscymoglipodziwiaćprzedekranami
telewizorów.Chociażbydlatego,kiedyzobaczyłam
gopomeczuwstającegoztrybun,zamurowałomnie
dotegostopnia,żemusiałamusiąśćnamoment
naławce.Dostawałamatakupaniki.Schowałamgłowę