Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tymniemamtalentuartystycznego.Starałemsię,jakmogłem.Zkażdą
kolejnąlekcjąutwierdzałemsięwprzekonaniu,żeszkolnysystem
ocenianiatonajgłupszarzecznaświecie.Wydawałobysię,
żenauczycielepowinnibyćdlanasprzykładem,myślećlogicznie,
doceniaćtrudidobrechęci.Nicbardziejmylnego.
Jedynąfajnąlekcjąokazałsięangielski,którymieliśmynaostatniej
godzinie.Okazałosię,żemówięlepiejodnauczycielki,czegowżyciu
bymsięniespodziewał.Guwernantki,któreuczyłymniemiędzy
innymijęzykówobcych,zawszeznaczącoprzewyższałymniewiedzą.
Wkońcuotochodzi,prawda?Cotozanauczyciel,którywiemniej
oducznia?
Dowiedziałemsię,żepaniodangielskiegojestpasjonatkąpodróży,
więczaczęliśmyrozmawiaćonaszychdoświadczeniachzróżnych
zakątkówświata.Skończyłosięnatym,żeresztaklasydostaławolną
lekcję,amyrozprawialiśmyopodróżach.
–Oczymtaknawijałeśprzezczterdzieścipięćminut?–zapytała
mniewszatnijednazdziewczyn,kiedywkładałembluzę.
–Siedziałaśzarazobok.Niesłyszałaś?
–Mówiłeśpoangielsku–powiedziała.Jejtonsugerował,żenicnie
zrozumiała.
–Oróżnychrzeczach,głównieopodróżach.Myślałem,żeznasz
angielski,żewszyscygoznają.Czynieuczyciesięgowtymkraju
odprzedszkola?
–Teoretycznietak,conieznaczy,żedużoumiemy.Jakjużpewnie
zdążyłeśsięzorientować,naszsystemedukacjijestzupełnie
pokręcony.
–Niestetymaszrację–odparłem.Kiedydziewczynaruszyła
dowyjścia,zatrzymałemją.–Słuchaj,możemicośwyjaśnisz
–zniżyłemgłosprawiedoszeptu.–Dlaczegowszyscysądlamnie
tacyniemili?
–Przecieżjesteśmywdrugiejklasiegimnazjum.Tonormalne.
Ludziesąwredni,nauczycielesąwredni,aszkołatoobózprzetrwania.
Lepiejszybkosięnaucz,jaksobieradzić,boinaczejzginieszwtej
dżungli.Takprzyokazji:jestemMagda.Dozobaczeniajutro.
–Dziewczynaobróciłasięnapięcieiwyszłazeszkołyrazemzgrupą
koleżanek.Stałemwdrzwiachipatrzyłem,jakodchodzą.
„Dżungla”,„obózprzetrwania”…Dobrzepowiedziane.