Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
członków”.
WlobbyhoteluJarvisPiccadillyzadużymbiurkiemsiedziałwielki,
łysymężczyzna.Wyglądałjaknauczyciel,którywłaśniezgubił
znajdującychsiępodjegokontroląuczniów.NazywałsięMoline
ipracowałdlabarcelońskiejagencjiturystycznejowdzięcznejnazwie
ViajesMarins.Agencjazorganizowałacaływyjazddlatych
socios,którzypostanowiliprzyjechaćdoManchesteru,byobejrzeć
meczipoczućsięodrobinębliżejdrużyny.Byłoichokoło150ikażdy
znichzapłacił149tysięcypesetzaprzywilejpodróżowaniatym
samymczarterowanymsamolotemcozawodnicyBarçy,atakże
zapobytwtymsamymhotelu,monstrualnym,betonowymgmachu,
znajdującymsięniedalekocentrummiasta.Wcenęwycieczkiwliczono
transportautokaremnameczizpowrotem,atakżezwiedzanieOld
Trafford.Wieczoremhiszpańscyturyścimielimożliwość,
zadodatkowąopłatąwynoszącą60funtów,obejrzećtreningswojej
drużyny,popijającwtymczasiebuck’sfizzijedzącczterodaniowy
posiłekwznajdującejsięnaterenieobiekturestauracjiStretfordSuite.
Taknaprawdęjesttojedynymomentwtrakciecałegowyjazdu,kiedy
moglizobaczyćpiłkarzy,ponieważcaładrużyna,razem
zkierownictwem,przeniosłasiędomiejscaznajdującegosiępoza
granicamimiasta.
DorozpoczęciaspotkaniapozostałyjużtylkotrzygodzinyiMoline
manadzieję,żejegokliencizdążąwrócićnaczaszwycieczki
pomieście.Kiedydosłowniewostatniejchwilipojawiłysiękłopoty
związanezezorganizowanymigrupamikibicównaobczyźnie,Moline
miałuczuciedéjàvu.Kilkamiesięcywcześniejmusiałporadzićsobie
zangielskimikibicami,którzyprzyjechalinameczdoBarcelony,
wliczającwtoDave’a,Dougairesztęekipy.
Tak,bardzodobrzetopamiętam,mieliśmyproblemzbiletami
nameczte,którezarezerwowaliśmywcześniejdlaangielskiej
agencji,zostałynamzabrane.Wyglądałototak,jakbyzaoferowano
jekomuśwramachnakłanianiadoprzyjściaizagłosowania
naNúñeza.WtedytadziewczynazAnglii,córkawłaściciela
angielskiejagencji,wkurzyłasię,ponieważniebyłemwstanie
zorganizowaćtakichbiletów,jakiechciała.Próbowałemwytłumaczyć,
żenaszklubjestwłasnościąkibiców,socios,imająprawadomiejsc,
którezawszedonichnależały.Mójdziadekjestczłonkiemklubu,tak
samomójojciecija.Zawszesiedzimynatychsamychmiejscach.Nikt
namniepowie,żemamysięprzesunąć…
GdyMolineopowiadałswojąhistorię,dojegobiurkapodeszło