Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DociekaniazWittgensteinem(zamiastprzedmowy)
XIX
To,comyślimyikomunikujemyokomunikowaniujestzazwyczajtakbezradne
izagadkowe,jaksnywsnach.Czymożliwejestwybudzeniesięztegosnu?Czywte-
dylepiejuchwycimycechykomunikowania?Czynieokażesię,żejesttopoprostu
tylkojeszczeinnysen?
Wtychwybranychdociekaniachiglosachdonichniemajednoznacznejkonkluzji
takjakniemajejwcałejksiążceLudwigaWittgensteina.Możetylkoto,żechoćgra-
nicemegojęzykaoznaczajągranicemegoświata”(Wittgenstein1997,5.6),toprzecież
jesttoświatnieznany,trudny,niezrozumiały.Wpóźnychnotatkachzebranychpodty-
tułemOpewności,awistociedotyczącychniepewnościpoznaniaiwiedzy,autorwie-
lokrotniepiszeotym,żebardziejpoprawnejestprzekonanie,raczejwierzymywto,
cowiemy,niżjesteśmytegopewni(„Aco,gdybyzabronionebyłomówienie«Wiem»,
adozwolonejedynie«Wierzę,żewiem»”1993,366),żeupodłożanawetrzekomo
najbardziejugruntowanychprzekonańleżąprzekonanianieugruntowane;żeraczejwy-
obrażamysobie,żecoświemy,niżfaktyczniewiemyżeto,cowiemyoznaczajedynie
fakt,jesteśmyztymdobrzeobznajomieni.Iwdużymstopniudotyczytotakżecałego
naszegokomunikowaniazeświatemizinnymiludźmi.