Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
twierdzeniadlaswejograniczonejbytowości,swegonja”.Tosamopotwierdzenie
jestwgmachunprawa-prawdy”,tampodmiotznajdujewiedzęosobie,wtejfun-
damentalnejrelacji:jestpodmiotemtylkojakoprzedmiotprawa.Wydajesię,że
wciemnościdostrzegajejeszczewyraźniej,światłowydobywającesięzwróttrafia
doniegojeszczemocniej.Jesttak,gdyżświatłotozagnieździłosięwnimsamym.
Wtrakcieoczekiwaniauzyskałto,czegochciał,przychodzącwielelattemuod-
nalazłnsiebie”,płacączatonajwyższącenęłnNiewielemujużżyciapozostało.
Przedśmierciąwszystkiedoświadczeniacałegotegoczasuzlewająsięwjegogło-
wiewjednopytanie,któregojeszczedotychczasniepostawiłstrażnikowi[ł]
Wszyscyprzecieżpragnąprawapowiadaczłowiekjakwięctosiędzieje,że
przeztewszystkielataniktinnypozamnąniedomagałsięwejścia?Strażnik
poznaje,żenadchodzikoniecczłowiekaiabydosięgnąćjeszczejegozanikający
słuch,krzyczydoniego:Tędyniemógłprzejśćniktinnyopróczciebie,gdyżto
wejściebyłoprzeznaczonetylkodlaciebie.Terazodchodzęizamykamje”12.Tak
kończysięprzypowieśćKafki;teostatniesłowaodkrywająprzedczytelnikiem
głębokąprawdęoegzystencjiczłowieka,szczególnieczłowiekawspółczesnego...
Bohateropowiadaniadokońcawierzy,żejestkimśwyjątkowym,żetylko
onoczekujeprzybramiedoprawa.Niewie,żetakichbramjestbardzowiele.
Taakuratbyłaprzeznaczonawyłączniedlaniego.Byłajakszczelina,przezktórą
prawoobserwujekażdegozosobna.Każdymaswojewrotaiswojepojęcieprawa.
Dlakażdejosobypojednymuchuigielnym.WzajemnystosunekukazanywKaf-
kowskimopowiadaniutorelacjafundamentalnadlabytowościczłowiekarela-
cjawładzy.TowniejpowstajenCzłowiek”jakosuwerennypodmiot.Suwerenny,
gdyżtowolnawolapchagodozwróceniasiękuwieżyprawaidooczekiwaniana
ujrzeniejegomajestatu.Jednakpodmiotemstajesiędopierojakoproduktrelacji.
Jesttakąsamąkonstrukcjąjakmuryiwieżegmachu,przedktórymstoionistraż-
nik.Wewzrokuprawaodkrywaprawdęosobie.Ciągłeprzesłuchania,którym
jestpoddawanyprzezfunkcjonariuszasłużącegoprawu,niczymegzaminten
mechanizm,którykonstruujedaneoczłowiekuiprzedstawiajeprawu.Bramdo
gmachujestniezliczeniewiele:każdaosobamaswoją,awładzadocieradokażde-
go.JakpiszeFoucaultwNadzorowaćikarać:n[...]«podmioty»tuwystawiane
jako«przedmioty»,naoglądwładzy,któraujawniasięwspojrzeniu.Niedociera
donichwprostobrazsuwerennejpotęgiiodczuwająjedyniejejskutkiito,by
takrzec,odśrodkawswychciałach,doskonaleczytelnychipodatnych”13;tak
jakciałotegostarca,naktórymprawo-władzaodcisnęłoswepiętno.
Dopieroterazzaczynamajaczyćprzedoczymanaszejwyobraźnibudynek
prawa.Tonieskończeniewielkiepanopticum,przezktórewładzawdzierasię
12Tamże,s.97.
13M.Foucault,Nadzorowaćikarać.Narodzinywięzienia,Warszawa1998,s.183.
13