Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niechciałwyrzucić,mimożeczasyświetnościmiałyjużlata
świetlnezasobą.Znoszonedogranicmożliwości,napiętach
przetartetakmocno,żerazemzmamąśmialisięwielerazy,
niegdysiejszeobuwiewizytowezmieniłosięwsandały.
Tatajednakniezgadzałsięnaichwyrzucenieityle.
Nastolatekspojrzałnaciałomamyleżącetużobok,takbli-
sko,żewidziałkroplekrwizastygłenaprawympoliczku.
Poczułłzynapływającedooczu.Gdybywyciągnąłrękę,
mógłbydotknąć,objąćipowiedzieć,żewszystkobędzie
dobrze.Takzawszerobiła,kiedymiałgorszydzień,pokłócił
sięzprzyjacielemczyzawaliłważnysprawdzian.Odkilku
latcorazbardziejsiętejbliskościwstydził.Choćwiedział,
żesprawiajejtymból,niepotrafiłnadtymdystansempa-
nować.Czuł,żepocieszałasię,zbiegiemczasubuntminie
itobyłoteżpewnympokrzepieniemdlaniegosamego.
Woczachmiałcorazwięcejłez.Próbowałjeotrzećza-
ciśniętąpięścią,alewmiejscejednychnapływałykolejne.
Wtemzdałsobiesprawę,żemiałbyproblem,abysobieprzy-
pomnieć,kiedyostatniopozwoliłjejnamatczyneprzytule-
nie.Aterazoddałbywszystkozajedenuścisk,zajejjeden
jedynyszerokiuśmiech.
Sypialniaczysta.Ugórynicniema!
Krzykprzerwałrozmyślania.Dobiegałzpiętra,ależeecho
odbijałogłosodścian,niebyłwstanieokreślić,czydrugina-
pastnikznajdowałsięjużnaantresoli,czyjeszczewpokoju
rodziców.
Jaknadole?głosbyłcorazbliżej.
Chłopakzamknąłoczynaułameksekundy,próbującod-
tworzyćto,coprzezostatnieminutywydarzyłosięwsalonie.
Gdzieśwtyległowyusłyszałsiedemgłuchychplaśnięć.Wyj-
rzałzzakuchennejścianywkierunkuantresoli,potemzerknął
napodłogę.TużprzyschodachleżałpistoletHecklerandKoch,
jużnapierwszyrzutrozpoznałcharakterystycznyuchwyt.
7