Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Przykromizpowodupańskiegosyna–powiedział
wkońcu.–Wielunaszychchłopcówginiewwalce,aleich
krewlejesięwsłusznejsprawie.FührericałeNiemcy
sąznichdumni.
Petersnajchętniejuderzyłbygowtwarz,leczzdawał
sobiesprawę,żecenazatęchwilęsłabościbyłaby
wysoka.Zbytwysoka.Zdenerwowanygłośnoprzełknął
ślinę.Dokładniepamiętałzimnydzieńnapoczątku
czterdziestegotrzeciego,gdywprzedpokojuznalazł
napodłodzewrzuconąprzezlistonoszabiałąkopertę
zczarnąobwódką.Bezotwieraniawiedział,cojest
wśrodku.Jakiśoficerzesztabufrontowegozawiadamiał
go,żejegosynErichpoległchwalebniepodStalingradem
zaführeraiRzeszę.Tesamefrazesy,któreusłyszałprzed
chwilą.DolistudołączonoŻelaznyKrzyż.Ityle.Pomyślał
wtedy,żetodobrze,iżElsategoniedoczekała.Zmarła
półrokuprzedsynem.Jejgróbmógłprzynajmniej
odwiedzaćnacmentarzuświętegoJakuba.CiałoEricha
pozostałowzmarzniętejrosyjskiejziemi,jeślinie
wygrzebałygogłodnepsy.
Miałdosyćtejrozmowy.
–Czymmogępanusłużyć,panieJanke?
–Notak,przejdźmydorzeczy.Nadalpanpisze?
Opowiadania?Powieści?Dramaty?Amożewziąłsiępan
dopoezji?
Peterspokręciłprzeczącogłową.
–Jestemtylkoskromnymksięgarzem.Nicniepiszę
iniepublikujęoddziesięciulat.Jakpansłusznie
zauważył,czasyniesądobredlaliteratury.
–Pamiętampanaostatniąksiążkę–powiedziałJanke.
–Tematmożenienajlepszy,trącącydekadencją,
zatostylznakomity.Naprawdęznakomity.Taprecyzja
słowa,jasnośćmyśli.Szkoda,żepańskitalentsię
marnujewtejdziurze.
–Chybajestemjużzastary,bywmoimprzypadku
mówićozmarnowanymtalencie?–zauważyłPeters.
–Tematy,któremnieinteresują,jakbyłpanuprzejmy
tookreślić,sąwłaśnienienajlepsze,dlategoprzestałem
pisać.Niechciałbymuchodzićzakogoś,kimniejestem.