Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przezwiększośćczasuwpijackimwidzie.Czasembudziłasięwnim
nieprzytomnałaskawośćinistądnizowądobdarowywałgrubszą
monetą,którazwyklestarczałanapółinstrumentu.ULutnikapotrafiła
wyprosićiwyśpiewaćnowąhitaręzatepółceny.Lutnikzresztą
należałdotejdziwnejibardzoniewielkiejczęścispołeczności,która
aniniebiłaaniniebyłabita.Dobryczłowieksilnyspokojem
iswobodąwswymbrakuambicji.Wiedziała,żelubiłichciałpomóc
wcodziennejniedoli,wiedzącjakbardzokochagrać.Niewiedziała,
żeconajmniejprzeczuwałjejumiejętności.Uczyłją,odpoczątku
spodziewającsięwięcej,inwestowałwkażdydźwięk.Zresztąmiała
talent.Najwięcejnauczyłasięsama,wyciągajączjegoskrzyństare
spisyakordów,rysunkichwytów,zapomnianezapisypieśni.Grała
potemgodzinami,zwyklenagankuLutnika,czasemnadstrumieniem,
nigdywdomu.Tammożnabyłotylkoniezbytgłośnooddychać.
Śpiewałateżchętnie,choćniesprawiałojejtotakiejradościjakgranie,
granietoczystamagia,jakczęstopowtarzałaLutnikowi,
aontylkounosiłbrwi,mrużyłoczyizaciągałsięfajeczką,
uśmiechającsięzagadkowo.
Miałajednegoprzyjaciela.Odnajmłodszychlatuciekaliprzed
trudnąmiłościąrodzinnąnadstrumieńdoniewielkiejskalnejgroty,
którąnazywaliswoimSpokojnymBrzegiem.Mielitamsuchedrewno
naopał,dwastare,dziurawekoceikilkasucharówodStarejMariny,
drugiejtakiej,conikogoniebiłaisamaniebyłabita,zatochętnie
dokarmiałaobdartedzieciakiizagłodzonąmłodzież,którapracowała
naojcówodświtudociemnejnocybeznależytejstrawy,aczasem
ibezwody.Jejprzyjacielumiałśpiewaćprawietakładniejakona,
czasemrazemmuzykowali.Wgospodziezwykledostawaliwięcej
drobniaków,kiedywspólniewystępowali.Właścicielkaichlubiła,
zuśmiechemwystawiaładwastołkinaśrodkuizby,oniwskakiwali
nanieizaczynaliswojetrele,atedwagłosytakpiękniesięplotły,
jakbyzjednegosercadźwiękibiegły.MiałnaimięPociech.Podobno
dlatego,żejakpierwszedzieckozmarło,toonsięzarazjakodrugi
urodził.AlewszyscywołalinaniegoPocieszek,bobyłtakimiły
iuprzejmy,takiradosnymimopodbitychoczu,żenawetoprawcysię
uśmiechali.Pocieszekśpiewak.Takiładnyizdolny.
Tylkoniezabardzorobotny,dlategonicdziwnego,żeczasemobrywał
popyskuibrałpotyłkutak,żepóźniejdługośpiewałtylkonastojąco