Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Napoczątkubyłstrach.Niewinnośćiwiarawpięknozostały
przygniecionetonamiprzerażeń,uderzeń,wyzwiskipijanychkar.
Przezwielelattakistanutrzymywałsię,tworzącfałszywyobraz
rzeczywistości,doktórejtrzebasiębyłoprzyzwyczaić.Nic
niedziwiło.Aniprzekleństwawywrzaskiwaneokażdejporzednia
inocy,aninarastającawściekłośćprzekładananarazy,anikonieczność
przepraszaniazato,żesiębyło.Dlaświętegospokoju.Dlaświętego
spokojurobiłosięwszystko,gorzej,żetenspokójokazywałsięjedynie
złudzeniem,przerwąmiędzyatakami,czekaniemnacios,który
nieuchronnienastępował.Świętyspokójnieistniał.Niewtedy.
Dobrasiedziałaprzyognisku,sama,słuchajączawodzeniawiatru
wkoronachdrzewiodpoczywającpocałymdniumarszu.Czysię
bała?Jużnie.Błogosławieństwostrachuodebrałasobiewdniu,
wktórympołożyłatrupempołowęzatrutejnienawiściąwsi,byratować
drugąpołowęprzerażonychiuzależnionychodtychpierwszych.
Cichodzilicicho,bynierzucaćsięwoczy,zgadywalipragnienia
silniejszych,byniespełnićichzapóźno,krylisięwnajciemniejszych
kątachstodółichlewików,mającnadzieję,żetymrazemniezostaną
znalezieni.Czasemsięudawało.Przesypialinocejakzające,budząc
sięnawetnadźwiękprzebiegającejmyszy.Odichrefleksu
iumiejętnościbłyskawicznegopowrotudoprzytomnościzależały
niepokaleczoneiniepoobijanetwarze,niepołamaneręceinogi,
nienaruszoneżebraizęby.Gdysięnieudawało,stratypojawiałysię
natychmiast.Dlategopowsichodziłludwpołowieczystyizadbany,
rumianynatwarzy,najedzonyinapity,choćnierazzobtartymi
knykciami,awpołowieposiniaczony,kulejącyiprzemykający
podpłotami,zespuszczonymioczami,zgarbionyizniszczony.
Wiecznieprzerażony.Bardzocichy.
Jejojciecnależałdotejpierwszejgrupy.Niegdyśprzystojny
iwysoki,terazzwalisty,zwielkimbrzuchem,którymlubiłwypychać
zadrzwi,kiedyjużużyłpięściinauczyłkopniakamimoresu.
Zwykledostawałapoplecach,zawszelkącenęchroniącwskulonych
ramionachhitarę,aleitakstraciłajużdwie.Atoniebyłataniarzecz.
Byłateżtwarda,czegodoświadczyła,kiedyjednąznichojciecrozbił
najejgłowie.Potemprzezwielewieczorówmusiałaśpiewać
wgospodzie,byzarobićnanastępną.Ojciec,nawetjeśliotym
wiedział,ignorowałwiedzę,zapominał,sampozostając