Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁI
EWAPRZYJEŻDŻA
–
Händehoch
[1]–usłyszałazasobą.Zamarła.
Damskigłoszdecydowanieżądałpodniesieniarąk.
Dopierocosięschyliła,bypodnieśćciężkątorbę,więc
operacjaniebyłałatwa.Kiedyzaplecamipadłrozkaz,
miałająsobiezarzucićnaramię.Serceprzestałojejbić
naułameksekundy;czasstanął.Amożetoonazastygła
wdziwacznejpozie?Zatrzymanawkadrze,skrzywiona,
możeraczejskręcona–sylwetkazrękamiściągniętymi
dodołuprzezciężartorby.Pochwilizwolnionyczas
znowuruszył,aonanadalsiępochylała,niepewna,
comadalejrobić–podnieśćręce,czegoniechciała,czy
podnieśćtobół,takjakzamierzała.Przemknęłojejprzez
myśl,żemożeźlezrozumiała,ależądaniebyłowyraźne.
Nawetprzyjejkiepskiejznajomościjęzykaniemieckiego
wiadomo,coznaczyło.DlaPolkiurodzonejdwadzieścia
latpowojnietakirozkazniekojarzyłsięzbezpośrednim
zagrożeniemżycia,alewychowałasięprzecieżnafilmach
wojennychzarównopolskich,jakiradzieckich;tam
hände
hoch
słychaćbyłośredniocokilkadziesiątminut.Był
jednakkonieclatosiemdziesiątych,odwojnyminęło
kilkadziesiątlat,odstanuwojennego,gdymijałanaulicy
żołnierzyiopancerzonewozybojowe,kilka.Nawetwtedy