Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mojeurządzeniewielofunkcyjnepiknęło.Będęjenazywałzegarkiem,bo
noszęjenanadgarstku,takjakmójojciecnosiprawdziwyzegarekjeszcze
zkońcaXXwieku.Sprawdziłemipodłączyłeminterfejskomunikacyjny.
-Zgłasza
się
porucznik
Tom
Pirs-powiedziałem.
nJuż
mnie
mają”-pomyślałembeznamiętnie.
-Witam!-odezwałasięmiłakobieta,amożetylkomiłygłossztucznej
inteligencji.-Proszęudaćsiędohalidwieścieosiemdziesiątsiedem,stanowisko
Apięćdziesiątpięć.Przesyłamkoordynatylokalizacji.
Włożyłemokularyijużmiałemwyświetlonyplanprzejścia.Podjechała
platformaidołączyłemdoinnych,abyprzemieścićsięnawskazanemiejsce.
Instrukcjeprzychodziłybezchwiliopóźnienia.Tuwsiąść,tuwysiąść,tamprzejść
itd.Muszęzaznaczyć,żesamabaza,gdzieznajdowałasięmojajednostka,była
wielkościązbliżonadoobszarumałegomiasta.Wkońcudotarłemdohali287,
wejścieA,korytarz5,stanowisko5.
nStanowisko”?Skromniepowiedziane.Halajaktrzysportowe,anajej
szczyciepodest,zktóregodobiegałznajomygardłowygłosmajoraDantego.
Ogólniesamenieznajometwarze.Częśćosóbzwidzeniarozpoznawałemato
zakademii,atozćwiczeńorazzajęćwjednostce.Moizdaniemjednakzamało.
Przedzierałemsiękuprzodowi.
-Tom!Tom!PorucznikuPirs!
-O,jesteś!-zawołałemnaDana.
Podszedłemdogrupkikilkudziesięciuosób,któratrzymałasięrazem.
Wszyscyznaszejjednostki,czyliznaszejpaczki.
-Cześćwszystkim!-powiedziałemizrobiłemgestręką.Niektórzy
odpowiedzieli,aniektórzy,pochłonięcirozmową,tylkoskinęligłowamilub
wogóleniezareagowali.
-Gdziekawa?Obiecałeśczekaćzkawą-zwróciłemsięzudawaną
pretensjądoDana.
-Jajużpodrugimkubku.Tamjestautomat,zarazpójdziemy.
-Dobra,czegosiędowiedziałeś?
-Jeszczenickonkretnego.StaryBorg,tojestmajorBorg,tylkodrzesięna
podoficerówzkwatermistrzostwa,abypoganialiswoich.
-Atycoświeszwięcej?-zapytałstojącyobokPeter.Oczykilkuosób
spojrzaływmojąstronę.
-Nic.Dlaczegotylkoczęśćnaszejjednostkijesttutaj?-rzuciłemogólne
zapytanie.
5