Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żetonienamiejscu,alemożejużnigdyniebędęmiałaokazji.–Zerka
naniegoonieśmielona,aonkiwagłową.
–Jasne.Gdziemamypodpisać?Idlakogo?–Posyłajejjeden
zeswoichzawadiackichuśmiechówiwidzę,jakdziewczynawpatruje
sięwniegozzachwytem.
–Destiny1.MamnaimięDestiny.
Gdysłyszęjejimię,przełykamgłośno.Valerzucamikontrolne
spojrzenie,jednocześniepodpisującjednązkartek,któretrzyma
wrękach.
Pochwiliwyciągajewmojąstronę.Pielęgniarkachciwieśledziruch
mojejrękiigdyoddajęjejnotes,uśmiechasięszeroko.
–Bardzowamdziękujęimamnadzieję,żewaszprzyjacielztego
wyjdzie!Nietakierzeczytuwidywałam,będętrzymaćkciuki
ioczywiściezajmęsięnimnajlepiej,jakpotrafię!
Chybachcedodaćcośjeszcze,aległośnydźwiękpagerawybija
jązrytmuizniecierpliwionawyciągagozkieszeni.Odczytuje
wiadomośćiwzdychaprzeciągle.
–Przepraszam!Muszęlecieć,niezatrzymujęwasdłużej!
Odchodziszybkimkrokiem,nieoglądającsięzasiebie.
–Jestprawdziwa–mamroczeVale,ruszającbrwiami.–Nie
wymyśliłaśjejsobie.Byćmożejejtwarzmignęłacigdzieś
nakoncertach,aletakczyinaczej,toniesamowite!Anieprzyśniły
cisięprzypadkiemjakieśnumery?
–Co?Ococichodzi?
–Nie?–Jegoprzystojnątwarzrozświetlaszerokiuśmiech,gdy
zdziwionakręcęgłową.–Napewno?Szkoda,moglibyśmyzagrać
wPowerBalla2.Chociażnadalniechcęumierać,byćmożejednak
masznieodkrytytalentdoprzewidywaniaprzyszłości.Warto
sprawdzić.
–Masztylepieniędzy,żeniewydaszichdokońcażycia.
–Nieznaszmoichmożliwości,kochanie!Wolęsięzabezpieczyć,