Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cotojestijaksiętegopozbyć,zaczynaszfantazjować
oucieczceodsiebie.Wmoichnotatkachztamtego
czasupowracajedenwątek:literaturyjakomagicznej
maszyny,którastwarzaświatyiformyżycia.Nie
oczekiwałemodniejaniwnikliwegoobrazu
rzeczywistości,anipouczeniamoralnego.Pragnąłem
podróżowaćdowykreowanychzajejpomocąświatów,
bypoznaćinneformyegzystencji.Nietylkopoznać,ale
teżprzymierzyćsiędonich,wymodelowaćswą
tożsamośćnaichwzóripodobieństwo.Tenkreacyjny
impulsbyłniezwyklesilnyiwiązałsię
zfundamentalnymzałożeniem:zapomocąliteratury
możnaitrzebapowiedziećwszystko.Albotrochę
inaczej:każdejikażdemuznasliteraturadaje
możliwośćiprawopowiedzeniawszystkiego.
Jakieinstancjeotymdecydują?Cojestgwarantem
tegoprawa?Wjakisposóbjestonoustanawiane,
zabezpieczaneiregulowane?Jakowyznawcanie
zadawałemsobiepodobnychpytań.Płomieńwiary
ibezkresnapasjazałatwiałysprawę.Każdakolejna
książkabyłanowymuniwersum.Jazaśbyłem
podróżnikiem,którywkażdymmiejscupragnieprzeżyć
jedenzeswychlicznychżywotów.Granicemiędzy
literackimiświatami,ustanawianeprzezmoich
nauczycieli,wymazywałemzamaszystymgestem.
Odgniewu,przemocyichaosu,którepanoszyłysię
wmojejcodziennejtroi,uwalniałemsiępodczas
rozlicznychwypraw.Intuicyjnieczułem,żeodyseja
jakoformaopowieściijakomodelegzystencjijest
mibliższa.
Zapomocąliteraturymożnaitrzebapowiedzieć
wszystko.
Niktniepowinientejswobodyograniczać.
Niktniemożeodebraćpisarkomipisarzomtego
prawa.
Żadenzurzędów,żadnazinstytucjiniemożeprzejąć
kontrolinadwierszem,powieścią,opowiadaniemczy
esejem.
Prawo,obyczaje,normymoralne,teorieifilozofie