Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nicniejestważniejszeniżswobodnierozwijającasię
historia,którazagarnianaswsiebiejakfalaporywająca
zbrzegupapierowystatek.
5
W1998rokuprzeczytałemopublikowanysześćlat
wcześniejwywiadDerekaAttridge’azJacques’em
Derridą,zatytułowany
Tadziwnainstytucjazwana
literaturą
.Dekonstrukcja,podobniejakinne
importowanewtamtymczasiedoPolskikierunki
teoretyczne,wywoływałaskrajneemocje.Jedni
odrzucaliwcałości,pisząclistyprotestacyjne
idonosynajejlokalnychadeptów,drudzy
bezkrytycznieprzyjmowalinawiarękażdezdanie
opatrzonejejbanderolą.Padałyzarzuty
oniezrozumiałośćiniecneintencje.Rozkwitałdyskurs
bezgranicznegozachwytu.Pamiętam,jakjeden
zestarszychkolegów,znieukrywanąwyższością,
uprawomocnionąopiniąjegoprofesora(który,rzecz
jasna,niebyłmoimprofesorem),wydałwyrok
wsprawiewspomnianegowywiadu:totalnybełkot,tym
bardziejzaskakujący,żeDerridamusiałzawczasuznać
pytania,gdyżnaZachodziepanujezwyczaj
wcześniejszegoudostępnianiazagadnieńdorozmowy.
Wzruszałemramionamiirobiłemswoje.Derridapisał
odoświadczeniach,którebyłymibliskie.Zwracał
uwagęnafakt,żeliteraturajestnietylkodomenąfikcji,
aletakżemodelemfikcyjnejinstytucji,którapozwala
powiedziećwszystko.Itozzasady!Rozumiałem
towtensposób,żenarzucającasięświatuzjego
prawamiiporządkiemsymbolicznymliteracka
opowieśćwtrybieniemalrewolucyjnymustanawia
własnereguły,którepodminowująkażdysystem.
PowiedziećwszystkotłumaczyłDerridatoscalić
wszystkiefigurymowywjednącałość,zgromadzić
wjednymmiejscuwszystkiemożliwości,jakiedaje
namjęzykjakonarzędzieopowiadania,aleteż