Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bogaćsię,kiedyśpisz
Pewienurzędnikpracującywprywatnejfirmienacał-
kiemwysokimstanowiskubezwahaniaodparł:„Odku-
piłbymfirmę,wktórejpracuję,izostałswymwłasnym
szefem”.Nietrzebabyćpsychologiem,bypotrafićsporo
powiedziećotymczłowiekutylkonapodstawietejjednej
krótkiejodpowiedzi.Jestbardzoprawdopodobne,żezbyt
ostromu„szefują”,skutkiemczegoonteraznaodmianę
chciałbymiećwłasnybiznesi„poszefować”komuśinne-
mu.Botaknaprawdętoniktwbiznesieniejestwłasnym
szefem.Takiczłowiekmatyluszefów,ilumaklientów
.Musi
sprawić,żeklientbędziezadowolony,inaczejryzykuje,że
klientzaczniemu„szefować”.
Byćmożetenczłowiekmajakieśfinansowekłopoty
iwyobrażasobie,jakbytobyłowspanialebyćszefemspo-
rejfirmyibezprzerwyotrzymywaćpocztąpokaźnieczeki.
Niezdajesobiejednaknajprawdopodobniejsprawyztego,
jakzresztąwieluinnychludzisobieniezdajesprawy,że
zarobkidyrektoraczywłaścicielataksamojakzarob-
kiurzędnikazależąodilościpieniędzy,któredofirmy
wpływają.Proszę,niezrozummnieźle!Posiadaniewłasne-
gobiznesutowspaniałasprawa,tyleżedotegotrzeba,że
takpowiem,dorosnąć.
Zadałemtosamopytaniecozrobiłabyznagłym
bogactwempewnejpanidomu.Naprawdęspodoba-
łamisięjejodpowiedź.Powiedziałamitak:„Mamtak
wieluprzyjaciółikrewnych,którzyniemająmożliwości
cieszyćsięwspaniałymżyciem.Chciałabymbraćichpo
kolei,pojednym,irobićcoś,cobyichuszczęśliwiło.
Jednąznichbymwzięłanaprzykładdoluksusowego
26