Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Niechsiętatuśtakniespieszy.–UderzyłWadimalekko
wramię.–Jeślizabójcarzeczywiścietammieszka,wconadalbardzo
wątpię,toniechsiętrochępodgotuje.Najpierwmożeszczegółowo
przewentylujmywszystkoto,comamy.
–Nicniemamy–skwitowałWadim.
–Nonie.–Saszazaprzeczyłzdecydowanymtonem.–Cośjuż
wstępniemożemywydedukować.Awięc…trzyzabójstwa,jedno
popełnionewniecoinnymstylu,alewiążejefaktzaszywaniaofiarom
ust.Czylimamyjednegosprawcę.Teraztrzebabyznaleźćpowiązania
pomiędzytyminaciągaczamiodchwilówekiostatniąofiarą.Odtego
trzebanamzacząć.
–Zgoda.Całatrójkamogławcześniejdziałaćrazem.Możemieli
kiedyśwspólnąfirmęoddymaniaklientów.Potemtaostatniaofiara
zaczęłanawłasnyrachunekalbojakośinaczej?Możeakuratdzisiajnie
miałaosobistegodyżuruprzydymaniu.Tudzieżbyłaodspamowania
telefonicznego.Naganiaczka.Więcniemusiałakwitnąćwtymcałym
biurze.–Wadimuśmiechnąłsię.–Tyrałanazdalnym.
–Azabójcacałątrójkęmiałnamierzonąiwykonałwyrok
wnajwygodniejszydlaniegosposób–uzupełniłaAlonaiprzeniosła
spojrzenienawejściedogabinetu.–Któżto,ach,któżtonas
nawiedził!Nadziejamoskiewskiejpolicji!
WaleriaPogodinaweszładogabinetuipotoczyłaspojrzeniem
powszystkich.Wdłonitrzymałaczerwonąplastikowąteczkę.
–Ijakdotwarzyifiguryjesttejnadzieiwpolicyjnymmundurze!–
wykrzyknąłSasza.
–Dzieńdobry,panipułkownik.Cześćwszystkim!–przywitałasię
izerkającnaSaszę,dodaławesołymtonem:–Jakbędzieszmniedalej
molestował,mobbingowałiwogóle,tonaskarżęnaciebieAsiji.
Zobaczysz!
–Cześć!–powiedziałaAlona.–Cociędonassprowadza?
–Noo…oddwóchdniodwalampraktykęw„K”.Wsumienuda
koszmarna.–ZerknęłaznowunaSaszę.–WłaśnieAsijamnie