Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WDemonachcudzegostrachuFicowskiprecyzujeinformacjenatemattego,
gdziePapuszapobierałanauki:
ByłotojeszczewGrodnieipóźniej,jużgdzieindziej,wMikulińcach.[...]Później,wMi-
kulińcach,dowiedziałasięodinnejkobietyoistnieniubibliotek.
Zobaczyłapaniączytającąksiążkę.Byłaciekawaskądsięksiążkibierze,wiedziała,
żewtakichbudkachsprzedajątylkogazetydoczytania.Panipowiedziała,gdziejestbi-
blioteka-wypożyczalnia.Poszła,zapisalijejimięinazwisko,poprosiłaodobrąksiążkę.
Wypożyczylijejjakąś,aleokazałasiętaknieciekawa,żeomaływłosnieposzłabyjuż
więcejdobiblioteki.Dopierojednagospodyniporadziła:nHrabinaCosel”,nRoznosicielka
chleba”,nTrędowata”.Tobyłyksiążki!Nadniejednąpłakała.[...]Ludzie,którymwróżyła,
pożyczalijej,anierazidawalinajróżniejsze:nTarzanwśródmałp”,nRudyJazon”,nPan
Wołodyjowski”,nRinaldoRinaldini”.[...]Wróżbalepiejszładziękitym[...]książkom.
Isłowabyłybogatszeiwiększawiedzaoludziach(Ficowski1986:217-218).
Papuszabyłabardzodobrąiuznanąwróżką.Trzebapamiętać,żewróżenie
zkartbyłoijestpodstawowymzajęciemcygańskichkobiet.Sposobówwróżenia
jestwiele,aniektóreznanepowszechniewśródCyganówistosowaneprzez
wróżkicygańskie.Wrazzestawianiemkart,stanowiąonedziedzinęmagiizarob-
kowej,którejuprawianieokreślasięczasownikiemdraptedeł,czyliczarować
(dosłownie:zieledawać).Dowróżeniaprzydatnebywająspecjalnerekwizyty
wróżbiarskie:prymitywnefigurkiiprzedmiotyzwanediabełkami,trupkami,
kostkamiiwłochatymikrzyżami,formowaneprzeważniezwoskualbozkości,
włosówitp.nDiabełki”mająwzbudzićlękuklientki.Strach,któryzgodnieze
swoimprzeznaczeniemwywołują,potrzebnyjestwróżącejCygance;zaodpo-
wiedniąopłatąoferujeonaswojeusługiwnodwróceniuuroku”czyzapobieżeniu
rzekomymnieszczęściom(Ficowski1985:218-230).
Papuszaprzytaczawielewspomnieńznczasówwróżbiarskich”.Najwcześ-
niejszepochodzizpierwszychlatjejżycia:
[...]Jakmiałampięćlat[...]poszłamwróżyćnawieśzmaminymikartami,sama,szłam
zeczterykilometryizabłądziłam.Alemnieznalazłjakiśchłop,wziąłnawózipowiózłdo
wsi.Widzę,kuryuniegochodzą.Złapałamjednąkurkę,zawinęłamwwielkąszmatęciasno
ionasięudusiła.Chłoptoodkryłipowiada:Atyniedobra!Niedość,żecięprzywiozłem,
tojeszczemikurkękradniesz.?!Alemalutkabyłam,nicminiezrobił,tylkoodwiózłdo
naszychdolasu.Ajabyłamdorosłaposwojemu.Miałamzosiemlatiwidziałam,żejakaś
staraCygankaidziepowodę,tojejwyrywałamwiadroisamajejprzynosiłam.Ioddziecka
miałamchęćwróżyć.Wymykałamsięmamie,bomnieniepuszczała,ileciałamnawieś,
posłuchać,jakwróżą.ByłaznamijednaCyganka,wdowa,miałatrzechsynów.Jedenbył
wmoichlatach,mieliśmypodziesięć,kiedyśmysiębawili,żeśmynibymążiżona.On
mniebił,nibywysyłałnawróżbynawieś,jacośmuprzynosiłamwtobołkach,nawet
sobierobiliśmymieszkanie;takiemałebudkistawialiśmy.NazywałsięAdaśijakwyjechał
zrodzinągdzieindziej,tomniebyłobardzomarkotno,płakałam.Takadziecinnatęsknota.
Takatojużjest,żejakdziecirobiątobołkiinaplecyzarzucają-toniedobrze,cośzłegosię
wżyciuzdarzy(Ficowski1985:254-255).
36