Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Obrałamichtempoikursnaschodynapierwszepiętro.
–Dziękuję,chętnie.
–Alezadużoniestraciłaś–rzuciłaKaśka,która
wyprzedziłanasnastopniachprowadzącychnagórę.
–CzytaniePSO,historiezwakacjiodAndruszewicz,
trochęproruskichhistoryjekodCzarnowąs,trzywiersze
„narozgrzewkę”odKosmykiwsumietotyle.
–Nojaktotyle?–wtrąciłasięEla,gdyszłyśmyjuż
wysokimkorytarzempierwszegopiętrazpokaźnymi
oknami.–Mamynowegonauczycielaodmatmy.
–Ach,notak–potwierdziłaześmiechemKaśka.–Jak
taknaniegopatrzę,tomożenawetzacznęsięuczyć.
–Madwadzieściasiedemlat,metrdziewięćdziesiąt
czterywzrostu,labradoraijestsam.Wwolnychchwilach
grawtenisa,lubikajakiinarty,ajegohobby
tomalowaniefigurekdoRPG.
–Noikolekcjonujewinyle.
–Mówiłotym,gdysięwamprzedstawiał?
–zapytałam,aleonetylkosięroześmiały.
–Wystalkowałyśmygo–wyjaśniłaEla.–Dość
aktywnieudzielasięnaInstainaFejsie.Manawetzdjęcia
zczasówliceum.
–Aco,myślałaś,żewszedłdoklasy,stanąłnaśrodku
itowszystkowyrecytował?–sarknęłaKaśka,poczym
dorzuciła:–Twójpoważnytonpowoduje,żejest
śmieszny,kiedymówisznimniepoważnerzeczy.
–Topomyśl,cobybyło,gdybymzaczęłarobić
tocelowo–mruknęłam,aoneznówsięzaśmiały,przez
copoczułamsiętrochęzdezorientowana.