Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
–Jużjest!Przyjechał!DamonDoukakiswszedł
dobudynku!
Słyszącpanicznekrzyki,Pollyocknęłasięiuniosła
głowęznadbiurka.Oślepiłojąwlewającesięprzez
oknoświatłosłońca.
–Co?Cotakiego?–Ztrudemwynurzałasięzmroku
snu.Bólgłowy,którywciąguostatniegotygodnia
bezustanniejejtowarzyszył,znówścisnąłczaszkę
żelaznąobręczą.–Chybasięzdrzemnęłam.Dlaczego
niktmnienieobudził?
–Boodkilkudninieśpiszitrudnoztobąwytrzymać.
Tylkoniewpadajwpanikę.Robiętozanasobie.
Proszę,tocięożywi.–Młodakobietakopniakiem
zatrzasnęładrzwi,balansujączdwomakubkamikawy
imuffinemnatalerzyku.–Kawaiwęglowodany
nadzieńdobry.
Pollyprzetarłaoczyinatychmiastspojrzałanaekran
laptopa.
–Któragodzina?
–Ósma.
–Coo?–Zerwałasięnarównenogi,zrzucając
napodłogępióraipapiery.–Zapiętnaścieminut
zaczynasięspotkanie.Czysądziłaś,żewejdętamibędę
mówićprzezsen?–Kliknęła„zapisz”izamknęła
dokument,nadktórympracowałacałąnoc.Gwałtownie
wyrwanazesnuczuła,jakdrżąjejręce.Sercebiło
corazgwałtowniej,agardłościskałlęk.
Senniczegoniezmienił.Ciężarrzeczywistościbył
ponadjejsiły.Odtądwszystkosięzmieni.Tożycie,