Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wciemnejpiwnicy,awyrazemzemną!
Zrozpacząpotrząsnąłgłowąirozpłakałsięgorzko.
Młoda,delikatnaChanapodeszładoniego.Pogłaskała
gopogłowieiciepłym,alemocnymgłosempowiedziała:
Nie,Ignac.Panniejestwinien.Iniktznasniejest
niczemuwinien.JedynymwinowajcąjestHitleriwszyscy
ci,którzymupomagają.Amymusimyżyć.Musimy
zrobićwszystko,bydoczekaćkońcaHitlera.
Tesłowatrochęgouspokoiły,anamwszystkimdodały
otuchy.Jakbynaglewstąpiływnasnowesiły,poczuliśmy,
żemusimyprzeżyćchoćbytylkopoto,byzobaczyćich
klęskę!Zmyśląusnęliśmy.
Niewiem,jakdługospaliśmy.Obudziłynasnagle
strzałykarabinumaszynowego,dochodzącezniewielkiej
odległości.Natychmiastrzuciliśmysiędokanału,
wprzekonaniu,żewykrytonasząkryjówkę.Alestrzały
szybkoucichły,apotemprzezcałydzieńbyłospokojnie.
Leżeliśmywciszy,starającsięnieczynićnajmniejszego
hałasu.PóźnąnocąIcchakiIgnacwyszlizobaczyć,cosię
dziejenadworzeidociecprzyczynstrzelaniny.Nie
musielidługoszukać;niedalekonaszejkryjówki,obok
ścianynawpółzrujnowanegodomu,znaleźlizabitą
szalonąkobietęijejpsa.Zpewnościąwyszłarano„do
swoichdzieci”,aNiemcyzauważyliizabili,razem
zpsem.Trudnydylemat,którytaknaswczorajmęczył,
zostałrozwiązanywniespodziewanysposób.
Oświciepotężny,pochodzącywydawałosię
zupełniezbliska,wystrzałarmatnizatrząsłnaszą
piwnicą.Strzelanina,jaksądziliśmy,szławkierunkuPragi.
Stamtądteż,dośćszybko,przyszłaodpowiedźwpostaci
armatnichwystrzałów,pociskipadałyniedalekonaszej
kryjówki.Niebyłowątpliwości:zostaliśmywzięciwdwa
ognie.Jaksiępotemokazało,oddziałniemieckiejartylerii
stacjonowałnaplacuNowiniarskim,możestometrów
odnaszegobunkra.Jegozadaniembyłopowstrzymywać
sowieckąofensywę.Takżeinneoddziałyumocniłysię
wmieście,afrontwciążstałzaWisłą.Naszenadzieje,