Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Takwieledanemibyłodoświadczyćwmoimżyciu.Tyleskosztowaćdo-
znań,wzlotówiupadków.Rzędypozostawionychmogiłmamjużteżzasobą.
Bezkrzyżyidat,czasemnawetbezimionniespodziewanierozżaliłamsię
wsobie.
Ilesercemapęknięćodtrzęsieniaswejziemi,iledomostwzwalonych
iruin.Iledeterminacjipotrzeba,byjeodgruzować,bysięzbliskaprzypa-
trzećzgliszczom.Skądtasiłasiębierze,tasiłaniezłomna,copozwalanowym
dniomżyciawzrastaćnagruzachwczoraj?
Tyledrógprzebytych,tyleniedokończonych…możeterazzakończęje
wszystkie?rozważałamznadzieją.
MNiktniemożeodkryćzaCiebieTwojegoznaczenia.NawetMistrz”,po-
wróciłoechosłówAnthony’egodeMello,kiedytużprzedzaśnięciemprzy-
woływałammoichprzewodnikówduchowychproszącichoodwagę,bysię
otworzyćjakksięgęiwczytaćwniąrazjeszcze,niczegoniepomiając.
SpałamjakprawdziweDzieckoOjcaiMatkiBogaoczekująceswojego
obudzenia.Iodrodzeniateż.Ufnieizawierzająco.
Skromnezakonneśniadaniebyłodlamnietakieuroczyste!Świeżoupieczo-
nychlebtrzymałamwdłonijakhostię,którejtakjużdawnonieobjęłamusta-
mi,zewzgardąwykluczonazewspólnotykościelnej.Byłamprzecieżrozwódką.
Chłonąccałąsobąmałykawałekchlebaczułam,żetrzymamJezusa.Tak
jakzawszegłęboko,wtabernakulumwłasnegoserca.Delektowałamsię.
Chwilapochwili…Jakbymnigdywcześniejnieznałasmakównizapachów,
tejskromnejstrawy,którastałasięmisterium.Byłaświętadlamnie,Boskiego
Dziecka,biegnącegonaspotkaniezwyczekującągoMatką.
Małybus,zkilkomajeszczegośćmizakonnegodomu,zawiózłnaswdoli-
nę,gdziejużtłumyludzizmierzaływjednymkierunku,jeszczegłębiejwdół.
Mojeserceprzepełniłasłodycz.Słodyczupragnionegospotkania,odlatwy-
czekiwanego.Wielojęzycznetłumymiałymnieobojętnie,niewidzącmych
odświętnychkrokówiporuszeniawmejtwarzy.Każdyniósłwsobiesiebie.
Swojewłasnetroskiprzepełnionenadziejąiufnością,żeMatkaświatazdejmie
życiowyciężar.Obejmieiprzytuli.
11