Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Trzebabyłowkońcuspojrzećprawdziewoczy:Sebastianbył
poprostuimpotentem.
Rozbolałząb.Niewiedziała,czytozpowodustresu,czymoże
ottak,poprostu.Położyłachłodnądłońnapoliczkuijęknęła.
Przypomniałasobie,żenawieczórjestumówionazkoleżankami
wkawiarniAlterEgo.Jużwcześniejniemiałanastrojudozabawy,ząb
przesądziłsprawę.NapisałaSMS-adoswejnajlepszejprzyjaciółki
Elwiry,żenieprzyjdzie.Pochwiliotrzymałaodniejodpowiedź
zradą,abyzajrzaładonowootwartegogabinetustomatologicznego
przyulicyBocheńskiej,apowizycieprzyjechałanaspotkanie.
Chciałbymcięprzeprosićpowiedziałmąż,wyciągającwjejstronę
pudełkoowiniętewozdobnypapieriprzewiązanewstążeczką.
Proszę,todlaciebie.
Och…Seba,kupiłeśmiprezent?
Czujęsięwinnyprzyznał.Tobyłobardzogłupie,niechciałem
cięurazić.
Wewnątrzpudełkaznajdowałysięskórzanebotkiwwiśniowym
kolorze,właśnietakie,ojakichmarzyłaoddłuższegoczasu,leczprzed
zakupempowstrzymywałacena,atakżefakt,żeposiadałajuż
kilkadziesiątparinnychbutów.
Wow!Jakieśliczne!Zawisłanaszyimęża.Niemusiałeś
miichkupowaćstwierdziła,przypominającsobiestankonta.
Przeprosinyitakzostałybyprzyjęte.
Sebastianpogłaskałpoplecach.
Cieszęsię,żecisiępodobają.Wraziegdybycościniepasowało
albogdybybyłyniewygodne,możnawymienićnainne.No,przymierz
zachęcił.
Nowekozaczkileżałyjakulał.
Cudowne!Fantastyczne!Cieszyłasięjakdziecko.
Uwielbiałabutystanowiłyjejprawdziwąsłabość.Miałateżmocno
zakorzenionepoczucie,żedostatekbutówjestsynonimemstabilizacji
materialnej.
Jejrodziceniebylizamożni,uściślając,ledwowiązalikoniec