Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wewnątrzodniósłwrażenie,jakbyzupełnienicsiętuniezmieniło
odjejostatniegopobytu.PoobecnościKrisaniezostałośladu.Własne
rzeczy,którewswoimczasiewniósłtuAlbert,takżezdążyłjuż
wynieść.
Tymsamymniezbytprzestronnąklitkęponowniewypełniało
jedyniepokaźnełóżkoprzeddrzwiamiibiurkozregałem
poprzeciwległejstronieokna.Ścianyciąglepozaklejanebyły
pretensjonalnymiwizerunkamiraperówwgniewnychpozach,asufit
pomazanyciemnymsprejem.
Chociażwkąciedałosięzauważyćcośjeszcze,czegoModry,jak
mógł,unikałwzrokiem.Stałtamwózekinwalidzki.
JakkolwiekMatteodzyskałapełnąświadomość,topełnej
sprawnościnadciałemjużnie.Tejpozostałajejraptemnamiastka.
Wpraktyceuszkodzeniekręgosłupaokazałosiętakdaleceposunięte,
żeszesnastoletniądziewczynędotknąłtrwałyparaliż.Zdolnabyła
jedynieztrudnościąprzełykaćpokarm,aleitakmusiałabyćkarmiona
przezrurkę.Pozatymporozumiewałasięzeświatemtylko
zapośrednictwemmrugnięćoczyma,gdziepojedynczemrugnięcie
znaczyło„tak”,apodwójnytrzepotpowiek„nie”.
Stanowiłotocałąformęjejkomunikacjizeświatem.Martanie
mówiła,choćlekarzeniepotrafiliwskazaćtegojednoznacznej
przyczyny.Posiłkowalisięwięctezą,żepodłożebyłotupsychiczne,
amilczeniespowodowałszokpowypadkowy.
Byćmoże.Modrytegoniewiedziałiniemógłsiępokusić
oweryfikacjędiagnozlekarskich.Natomiastzlosemosoby,którą
traktował,jakcórkę,sięzwyczajnieniegodził.Dlategostałmocno
nastanowisku,żeniezależnieodtego,jakaprzyczynastała
zamilczeniemMatte,towkrótcedziewczynabędzienapowrótmówić,
anawetśpiewać.
Podobnienieakceptowałjejkalectwa,tylkoślęczałprzed
komputerem,czytającnatematzaawansowanychterapiiprzywracania