Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Wiem,AliModry.
–Todobrze.
–WiemodKrisa,żezabiłeśpewnegoAlbańczyka.Wiemdużo
rzeczy,AliModry,któreitobiemogązaszkodzić.
–Czytymi,kurwa,grozisz?–Mokradłochciałpochwycićpostać
przedsobązaklatę.Alezdawszysobiesprawę,żewczepiłbyręce
wkobiecepiersi,zatrzymałprzednimirozczapierzonepalce.
NatomiastLauraspokojnieoświadczyła:
–Martabędziezemnąszczęśliwa,ajaznią.Obienaszawiodłeś
iniechcemytuciebie.Wszystkosiędotegosprowadza.Dlategojuż
dosyćrozmowy.Zabierzswojerzeczy,wtymlekarstwa.
–Namawiałaśmnie,abymjerzucił.–NatwarzyAlbertaznów
zobrazowanazostaładrwina.
–Zmieniłamzdanie–stwierdziłaHaitanka.–Powinieneśbraćleki
uspokajająceitodużo,bardzodużo.Tyleabyśnieprzejmowałsięmną
iMartą,azostawiłnaswspokoju.
–Zostawięteżkameręwtymdomu.
–Dobrze,zostaw,jakmusisz.Najakiśczas.Alewzamian
wyprowadziszsięjeszczedziś.
–Nibydokąd,kurwa?!
–Otwórzsmartfon,któryodemniedostałeś.
Albertsięgnąłdokieszeni,poczymwyciągnąłzniejtelefon.
Spojrzałnanieodebranewiadomościiwybrałnajświeższą,której
nadawczyniąbyłaHaitanka.Przeczytałtreśćiniecozaskoczony
zauważył:
–Znalazłaśmitanipokóji…zlecenie.
–Nieżyczęciźle,Ali.Poprostunaszedrogisięostatecznie
rozchodzą.Aleitakmożesznamnieliczyć.Nieżywięurazy.
–Żenibyjesteśodemnielepsza,co?
–Niespóźnijsięnaumówionespotkanie.Izajmijsięłapaniem
morderców.JazajmęsięMartą.