Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiem,AliModry.
Todobrze.
WiemodKrisa,żezabiłeśpewnegoAlbańczyka.Wiemdużo
rzeczy,AliModry,któreitobiemogązaszkodzić.
Czytymi,kurwa,grozisz?Mokradłochciałpochwycićpostać
przedsobązaklatę.Alezdawszysobiesprawę,żewczepiłbyręce
wkobiecepiersi,zatrzymałprzednimirozczapierzonepalce.
NatomiastLauraspokojnieoświadczyła:
Martabędziezemnąszczęśliwa,ajaznią.Obienaszawiodłeś
iniechcemytuciebie.Wszystkosiędotegosprowadza.Dlategojuż
dosyćrozmowy.Zabierzswojerzeczy,wtymlekarstwa.
Namawiałaśmnie,abymjerzucił.NatwarzyAlbertaznów
zobrazowanazostaładrwina.
ZmieniłamzdaniestwierdziłaHaitanka.Powinieneśbraćleki
uspokajająceitodużo,bardzodużo.Tyleabyśnieprzejmowałsięmną
iMartą,azostawiłnaswspokoju.
Zostawięteżkameręwtymdomu.
Dobrze,zostaw,jakmusisz.Najakiśczas.Alewzamian
wyprowadziszsięjeszczedziś.
Nibydokąd,kurwa?!
Otwórzsmartfon,któryodemniedostałeś.
Albertsięgnąłdokieszeni,poczymwyciągnąłzniejtelefon.
Spojrzałnanieodebranewiadomościiwybrałnajświeższą,której
nadawczyniąbyłaHaitanka.Przeczytałtreśćiniecozaskoczony
zauważył:
Znalazłaśmitanipokóji…zlecenie.
Nieżyczęciźle,Ali.Poprostunaszedrogisięostatecznie
rozchodzą.Aleitakmożesznamnieliczyć.Nieżywięurazy.
Żenibyjesteśodemnielepsza,co?
Niespóźnijsięnaumówionespotkanie.Izajmijsięłapaniem
morderców.JazajmęsięMartą.