Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wdorosłymżyciu,gdykażdaznichposzłaswojądrogą,
byłydlasiebieprawdziwymwsparciem.
Adeline:Tyirandka?Niewierzę.
Emma:Masznamyśligorący
jednorazowysekszkolejnym
naiwniakiem?Nicnowego.
Meghan:Brzmisz,jakbytobyłocoś
złego…;)Odezwęsiępóźniej.
Zuśmiechemnatwarzypokręciłagłową,schowała
telefondotorebkiiniecierpliwienacisnęłaprzycisk
przywołującywindę.Cholerstwomusiałosięzaciąć,
booddłuższegoczasustałonadrugimpiętrzeMeghan,
niechcącjużdłużejczekać,ruszyławstronęschodów
ewakuacyjnychznajdującychsiętużobok.Naglerozległ
siędźwiękdzwonkajejtelefonu.Przewróciłaoczami,
śmiejącsię,żedziewczynytakszybkojejnieodpuszczą,
iniezwracającuwaginanumer,którywyświetliłsię
naekranie,przyłożyłaaparatdoucha.Prywatnynumer
miałazarezerwowanytylkodlakilkuosób,więcnie
przypuszczała,żeprzezprzypadekmożeodebraćtelefon
odktóregośzeswoichklientów.
Niemogęterazrozmawiać,alezchęciąopowiem
wamoGregorymijegowielkimkutasie,kiedyjużwrócę
zespotkaniazaczęła,aleprzerwałjejtwardygłosKarla.
Miłomisłyszeć,żeniepróżnujesz,alewielkikutas
Gregory’egobędziemusiałpoczekać.Potrzebujęciętutaj