Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pochyliłasięniecowprzód,abyprzekazaćgarśćniepotwierdzonych
informacjinatematmetod,którymiKazmarekmiałsięponoć
posługiwaćwchicagowskimpółświatkuhandlowym.
Aliceskończyłaukładaćjejwłosy.
Nomruknęłazsatysfakcją.Wyglądaszterazjakarcydzieło
Botticellego.
Molliewzadziwieniuobejrzałarezultatytychzabiegów.Jejwłosy
ogromniezyskałynaatrakcyjności,Aliceuformowałajebowiemtak,
jakrobiłytoowekobietyzpłócienwielkichromantyków,obecnie
bardzopopularnychwEuropie.Dwiezłotewsuwkipodtrzymywały
częśćwłosównaczubkugłowy,resztazaśopadałaswobodnie
naplecy.CałośćwydałasięjednakMollieskrajnieniepraktyczna.
Touczesanieprzetrwamożezpięćminutoznajmiła.Jużwtej
chwilizauważyłapierwszeniesfornekosmyki,którenależało
natychmiastodgarnąć.
Zostaw!TutajniechodzioporządekpowiedziałaAlice.
Wiem,żecośtakiegoniemieścisięwtwoimmatematycznym
mózgu,alezaufajmi:wyglądaszwspaniale.
OlśniewającopotwierdziłFrank.
Mollieposłałaniewidomemuprawnikowirozbawionespojrzenie.
Atyskądwiesz?
ZnamAliceAdairijejartystycznykunszt.Mollie,zostawwłosy
wspokoju.MusiszzrobićdobrewrażenienapracownikuHartmana.
Zdrugiejstronypomieszczeniadoszedłichjakiśhałas.Metalowa
miskastuknęłaopodłogę,agrubawarstwapyłuwysypałasięzniej
wprostnanogiDeclanaMcNabba.Proszekdiamentowy!Declan,
firmowyspecjalistaodpolerowaniametalu,używałmieszanektego
proszkuiolejumigdałowego,abynadaćmateriałowilustrzanypołysk.
Terazrozsypałporcjęproszkuowartościstudolarów,Molliezaśwcale
niebyłapewna,czyzdołajązgarnąćcennysurowieczpodłogi.
Alenieotochodziło.Bardziejzaskoczyłapanikawspojrzeniu
Declana.
Dla...dla...dlacze...dlaczego...
Mollieuklękłaipołożyłamudłońnakolanie.Ztrudemzmuszała
się,abypatrzeć,jakdorosłymężczyznarozklejasięwtakisposób.
Declanbyłdobrzezbudowanyiprzystojny,leczpodczaskażdego