Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tamgdziegrządkęzaściełaśniegucałunbiały?
zacytowałpanMarch,gdynadrugiejporęczyprzysiadłaJosie
owyglądziebardzokolczastejróżyczki,ponieważwłaśnieodniosła
porażkęwburzliwejdyskusjizTedem.
Dziadku,czykobietyzawszemusząsłuchaćmężczyznimówić,
żemądrzejsitylkodlatego,żesilniejsi?zawołała,patrząc
wściekłymwzrokiemnakuzynaskradającegosięzprowokacyjnym
uśmiechemnachłopięcejtwarzy,którazawszerobiłabardzokomicznie
wrażenie,będączwieńczeniemtyczkowatejsylwetki.
Cóż,mojadroga,tostaroświeckipogląditrzebatrochęczasu,
abygozmienić.Alemyślę,żewybiłagodzinakobietiwydajemisię,
żechłopcymusządawaćzsiebiewszystko,bodziewczętajużich
dogoniłyimogąwcześniejdotrzećdoceluodparłpanMarch,
zojcowskimzadowoleniemwodzącwzrokiempojasnychtwarzach
młodychkobiet,którenależałydonajlepszychstudentówcollege’u.