Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sztormprzewróciłoczamiiprzekląłwduchuochotę
naziołowąwódkę.Sięgnąłpobukłakizacząłpićdusz-
kiem,akrewszybciejpopłynęławjegożyłach.Może
wartoposłuchaćOstatniegoSzpetaizamiastspędzaćdnie
wdusznychkarczmach,znówpoczućsięczęściąstada?
JegozapałostudziłamyśloBurzowymGniewie.Nie
wiedział,cosądzićowyznaniubrata,ażaliurazaniemogły
zniknąćzdnianadzień.Euforiawywołanaszamańskim
napojemustąpiłamiejscaprzygnębieniu.Niewyruszę
zBurym–pomyślałzuporem,aleprzekornapamięć
podsunęłamuwspólnechwile,kiedywalczylinibyje-
denorganizm,polowali,rozumiejącsięwlot.Atakże
tendzień,kiedyspotkalisięprzypadkiem,nimzdążyli
siępoznać.Buryinstynktownieocaliłmużycie–azimą,
wmiasteczku,najwyraźniejpróbowałtegodokonaćpo
razdrugi.Czytęwięźjeszczedasięocalić?Mógłprze-
konaćsięotymtylkowjedensposób:pomagająctemu,
któregodawniejnazywałbratem,odzyskaćsiły.
–PoczekajmynapełnięispróbujmyuzdrowićBure-
go.Późniejporozmawiamyoksiędze–zaproponował
Sztorm,aOstatniSzeptzacisnąłustawwąskąkreskę.
Byłzdeterminowany.Niezamierzałodpuścićtakłatwo,
aleSztormmiałrację:najpierwwyrwąBuregozpazurów
śmierci.
Mishaprzejęłabukłakzszamańskąberbeluchą.
–ZaSztorma,któryprzyszedłtylkopowódkę,za-
miasttegozdążyłniemalzabićBurego,anastępniepo-
stanowiłgouratować–wzniosłatoast,uśmiechającsię
szelmowskodoprzyjaciela.Sztormprzewróciłoczami,
aleniemógłpowstrzymaćsięodparsknięciaśmiechem.
26