Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wdotyku.Czułemwszystko,zczegosięskładały,czym
były,ichułożenie,rozpiętośćiteksturę.
Aleteżnienatympolegaichpodziwianie,
byjezłapaćitrzymaćdługo.Nieotochodzi,aby
położyćnanichswojeręceitrwaćtakwradości.Wten
sposóbniepoznasięichdokładnie,atylkopunktowo.
Awypadazapoznaćsięznimiwcałości,wymasować
całkowicie.Najważniejszyinajistotniejszyjestzfakt,
żetonietrzymanie,asamproceszaciskaniadłoni
dostarczanajwięcejradości.Masowanie,zaciskanie,
gładzenie,czynawettykaniepalcem,bysprawdzićich
jędrność.
Imwięcejruchu,tymwięcejrozkoszy.
Tochwilazaciśnięciananichdłonizapieranam
dech,zatrzymujeserceinajbardziejzapadawpamięć,
aniechwilapołożeniaichwtymmiejscuczytrzymania
wuścisku.
Dlategogdyjużpoczułemwszystko,cotylko
mogłemwtympierwszymkontakcie,rozluźniłemswoje
palce,lekkojeprzesunąłemizacisnąłemjeszczeraz.
Ijeszczeraz,ijeszcze,awszystkotowodpowiednim
tempie.Niezaszybkim,niezawolnym,chaotycznie,ale
przemyślanie.Tak,byrozkoszneimpulsybiegłydojej
głowyzlosowąsiłąiintensywnością,alezkonkretnych
miejsc.
Jędrne,młode,wznoszącesięwyraźnienadjej
delikatnymciałempiersizostałyugniecione,
wymasowanetakdokładnieiwielokrotnie,żewcej
kontaktunachwilęjużniepotrzebowały.Araczejnie
takiego,jakimijeobdarowywałem.Złapałemzatem